Najczęściej plecie się wiklinę i rattan. Ale piękne rzeczy powstają też z hiacynta wodnego, bambusa i liści palmy.
Wiadro na wodę uplecione? Kiedyś z wikliny robiono różne cuda. Wykorzystywano zresztą nie tylko gałązki wierzby, ale też korzenie świerku, sosny i jałowca. Choć przez lata o plecionkarstwie trochę zapomniano, ostatnio znów popularne stają się warsztaty i kursy, na których można się nauczyć tej ludowej sztuki. Choćby na Kaszubach, dawniej słynących z wiklinowych mis, pater, koszy i koszyków. Te ostatnie, duże, służyły do przenoszenia czy przechowywania jedzenia. Dziś, w różnych kształtach i bajecznych kolorach, także cieszą oko.
Opracowanie: Katarzyna Sosnowicz
Zdjęcia: Materiały Prasowe Firm