Charolotte Marii Antoniny

Polka i Norweżka wpadły na genialny pomysł. Stworzyły książkę kucharską „Nienasycone” zainspirowaną swoimi ulubionymi artystkami. Nie tylko gotowały, stylizowały i robiły zdjęcia. Zapozowały też do portretów swoich ulubienic.

Ludzie z powieści Jane Austen delektowali się zapewne tym, co jadała rodzina żyjącej na wsi pisarki, Brytyjczycy zresztą nadal robią od święta glazurowaną pieczeń wieprzową. Ale czy Coco Chanel żywiła się tylko małą czarną i eleganckimi słodyczami? I jak to możliwe, że primabalerina Anna Pawłowa pozostawała lekka jak piórko, jedząc bliny z kawiorem i torty bezowe? Autorki jedynie domyślają się tego, co mogło wszystkim paniom smakować. Oczywiście sprawdziły, co się jadło w ich czasach i w okolicy. A potem przygotowały potrawy, które z pewnością polubiłyby „Nienasycone”.

Oprócz przepisów i zdjęć znajdziecie ciekawe opowieści z życia bohaterek. Każda jest ważna i godna szacunku. Niezależnie od tego, czy to księżniczka norweskiej bohemy Oda Krohg, urocza Mary Poppins, wiecznie dbająca o dietę Marilyn, pozwalająca sobie na francuskie uczty Julia Child, współczesna nam Björk czy Maria Antonina, która pewnie nigdy sama nie weszła do kuchni. Każda z nich, jakkolwiek by była pochłonięta pracą, śpiewaniem, pisaniem, malowaniem, aktorstwem czy domem, musiała przecież coś jeść. 

Oto przepis inspirowany postacią Marii Antoniny (1755-1793).