Chociaż oficjalnie nie zalicza się go do drzew czy krzewów owocowych, to warto mieć go w sadzie. Bo trudno o cenniejszy nabytek. Z właściwości leczniczych słyną wszystkie części czarnego bzu: pączki, liście, kwiaty, kora, korzeń i owoce. Stąd dawne ludowe nazwy – bez lekarski lub bez apteczny.

Jak sadzić? Zwykle prędzej czy później rozsiewa się sam, a to za sprawą ptaków, które są wielkimi smakoszami czarnobzowych jagód. Jedyne, czego młodym sadzonkom potrzeba, to przesadzenie na właściwe stanowisko.
Kiedy zbierać? Zakwita w drugiej połowie maja, a owoce dojrzewają we wrześniu. Przetwory z nich przygotowane są niezastąpione przy przeziębieniach i rozmaitych dolegliwościach związanych z trawieniem. Zanim jednak będą gotowe do zbioru, cieszmy się kwiatostanami czarnego bzu, które przypominają parasole utkane z tysięcy małych gwiazdeczek. Można z nich przyrządzić pyszne napoje i syropy.
Jak pielęgnować? W uprawie jest wyjątkowo niewybrednym gatunkiem, co zresztą widać, bo można go spotkać wszędzie. Większość chorób i szkodników omija
go szerokim łukiem, a jedynym utrapieniem mogą być czarne mszyce – zwalczaj je jednak metodami biologicznymi, aby móc potem skorzystać z plonów bzu.
Zostawiony sam sobie, rośnie najczęściej jako gęsty krzew, który rzuca dużo cienia. Jeśli zdecydujemy się dodać go do kolekcji owocowych drzewek, to nic nie stoi na przeszkodzie, by i jemu nadać formę poprzez wycinanie pędów wyrastających z głównego pnia. Uzyska wtedy malowniczą, gęstą koronę.
To ciekawe! W pełni lata, kiedy jego główną ozdobą są liście, można je wykorzystać jako antidotum na poparzenia pokrzywą – wystarczy rozetrzeć je w moździerzu
i uzyskaną pulpą obłożyć obolałe miejsce.

Zobacz również