Chrzanówka

Wykopany zimową porą korzeń chrzanu jest najbardziej soczysty i najostrzejszy. I taki powinien być, „z jak największym kopem”, jak mawiają na wsiach, żeby pomógł strawić tłuste wielkanocne szynki, boczki i kiełbasy. Spece zalecają, by wyszorowany i oskrobany korzeń namoczyć na trzy godziny w zimnej wodzie albo zamrozić w lodówce, a potem szybko zetrzeć przy otwartym oknie lub po prostu wynieść się z tym zajęciem na dwór. Inaczej ostra sinigryna puści nam z oczu łzy, a z nosa prawdziwy potok kataru.

Weź:
•okrawki wielkanocnych mięs (szynki, wędzonki, kiełbas)
•wywar z włoszczyzny albo szynki (jeśli była gotowana w domu)
•4 ziemniaki
•cebulę
•3 ząbki czosnku
•butelkę żuru lub serwatki
•łyżkę mąki
•kubek śmietany
•filiżankę świeżo utartego chrzanu
•6 jajek na twardo
•po dwie szczypty majeranku i rozmarynu

Mięso wrzuć do wywaru, dodaj laseczkę świeżo ukopanego chrzanu, pokrojone ziemniaki, czosnek, cebulę. Gotuj, aż ziemniaki zmiękną, potem zalej żurem lub serwatką, dopraw mąką ze śmietaną. Zagotuj, odstaw, dodaj utarty chrzan i rozgnieciony ząbek czosnku. Do gotowej zupy włóż pokrojone jajka. Posyp majerankiem lub rozmarynem.

Tekst: Monika Grzybowska
Fotografia: Stockfood/Free