O kuchni Agnieszki krążą w okolicy legendy. Mieszka w Jaworniku z Jasiem i Marysią. Gości zawsze wita też york Luna.
Przyjedź do Zapomnienia na pyszny obiad i po słodkie sny
W Sudetach jest takie miejsce, gdzie panuje błogi spokój. Nikt cię nie pogania, nic nie trzeba, ale wszystko można. To miejsce nazywa się Zapomnienie. W ponadstuletnim kamiennym domu Agnieszka podaje na śniadanie żytni chleb na zakwasie, prosto z pieca. Kiedy jest jeszcze ciepły, goście schodzą się do kuchni i siadają przy wielkim wspólnym stole, który powstał ze starych desek pozostałych po remoncie.
Do pieczywa są lokalne sery. Agnieszka zna nawet gospodynię, która robi taki jak grecka feta. Jajka są prosto z kurnika, szynka własnej roboty, suszona na strychu, zrobiona z mięsa z gospodarskiego uboju. Pani domu dba o to, by wszystko, co ląduje na stole, było zdrowe i najlepiej z najbliższej okolicy. Coś dla siebie znajdą tu zawsze osoby na diecie bez glutenu, nabiału i cukru. Takie dania Agnieszka gotuje dla swojej córki i często także dla gości, żeby Marysia mogła jeść ze wszystkimi.
A letnicy wcale nie narzekają, przecież taka kuchnia jest przepyszna. Często można tu dostać kaszę gryczaną, bo okolica znana jest jako zagłębie gryki, albo załapać się na jeszcze ciepłe wędzone pstrągi w ziołach (ryby oczywiście ze stawu od znajomej). Wegetarianie zaś chwalą sobie kanie w potrawce z pomidorów. Gotowanie to dla Agnieszki największa przyjemność. Nawet kiedy pracowała w korporacji, przygotowywanie posiłków w domu było dla niej momentem wytchnienia. Dzisiaj mówi, że roboty ma trzy razy więcej, lecz jest sto razy bardziej zadowolona.
Sama wychowała się na wsi, więc od zawsze ciągnęło ją do takiego sielskiego życia. Marzyła, by jej dzieci dorastały za miastem, blisko przyrody. Jednocześnie nie chciała ich wy-wozić na kraniec świata, gdzie Jasiu i Marysia nie mieliby kontaktu z kolegami. Dom w Jaworniku był dla niej w sam raz. To prawdziwa wieś, ale za zakrętem czeka już cywilizacja.
Do pieczywa są lokalne sery. Agnieszka zna nawet gospodynię, która robi taki jak grecka feta. Jajka są prosto z kurnika, szynka własnej roboty, suszona na strychu, zrobiona z mięsa z gospodarskiego uboju. Pani domu dba o to, by wszystko, co ląduje na stole, było zdrowe i najlepiej z najbliższej okolicy. Coś dla siebie znajdą tu zawsze osoby na diecie bez glutenu, nabiału i cukru. Takie dania Agnieszka gotuje dla swojej córki i często także dla gości, żeby Marysia mogła jeść ze wszystkimi.
A letnicy wcale nie narzekają, przecież taka kuchnia jest przepyszna. Często można tu dostać kaszę gryczaną, bo okolica znana jest jako zagłębie gryki, albo załapać się na jeszcze ciepłe wędzone pstrągi w ziołach (ryby oczywiście ze stawu od znajomej). Wegetarianie zaś chwalą sobie kanie w potrawce z pomidorów. Gotowanie to dla Agnieszki największa przyjemność. Nawet kiedy pracowała w korporacji, przygotowywanie posiłków w domu było dla niej momentem wytchnienia. Dzisiaj mówi, że roboty ma trzy razy więcej, lecz jest sto razy bardziej zadowolona.
Sama wychowała się na wsi, więc od zawsze ciągnęło ją do takiego sielskiego życia. Marzyła, by jej dzieci dorastały za miastem, blisko przyrody. Jednocześnie nie chciała ich wy-wozić na kraniec świata, gdzie Jasiu i Marysia nie mieliby kontaktu z kolegami. Dom w Jaworniku był dla niej w sam raz. To prawdziwa wieś, ale za zakrętem czeka już cywilizacja.
Budynek wymagał sporego remontu
Agnieszka z pomocą taty zamieniła go w przytulne siedlisko. Chciała zachować jego historyczny charakter, często więc prosiła robotników, by nie wykańczali ścian „tak ładnie”, a drewniane elementy, zamiast zabezpieczać lakierem, kazała olejować. W oknach wiszą uszyte przez gospodynię zasłonki, także poszewki na poduszki to jej robota. Agnieszka lubi szyć, ale ostatnio ma na to mało czasu, bo oprócz prowadzenia agroturystyki sprzedaje też futony.
To takie wyjątkowe materace, szyte ręcznie z ekologicznych materiałów – z bawełny, lnu, owczej wełny albo włókna kokosowego. A na zamówienie powstają nawet takie wypełniane końskim włosiem czy z wielbłądziej wełny. Zapomnienie to jedyne miejsce w Polsce, gdzie można je wypróbować. Niektórzy właśnie po to tu przyjeżdżają. Inni, zachwyceni po słodko przespanej nocy, chcą kupić futony też dla siebie. By i w domu mieć trochę z tutejszej błogości.
To takie wyjątkowe materace, szyte ręcznie z ekologicznych materiałów – z bawełny, lnu, owczej wełny albo włókna kokosowego. A na zamówienie powstają nawet takie wypełniane końskim włosiem czy z wielbłądziej wełny. Zapomnienie to jedyne miejsce w Polsce, gdzie można je wypróbować. Niektórzy właśnie po to tu przyjeżdżają. Inni, zachwyceni po słodko przespanej nocy, chcą kupić futony też dla siebie. By i w domu mieć trochę z tutejszej błogości.
Przepisy z agroturystyki Zapomnienie:
Kremowa zupa z kalafiora
Weź: •kalafiora •2 ziemniaki •mały korzeń pietruszki •¼ bulwy selera •małą cebulę •4 ząbki czosnku •płatki migdałów •oliwę •sól •pieprz •po szczypcie imbiru, kurkumy, curry
Kalafiora podziel na różyczki, pietruszkę, ziemniaki, cebulę oraz seler obierz i pokrój. Włóż wszystkie warzywa do garnka z wodą, by je przykrywała, lekko posól i gotuj, aż zrobią się miękkie. Dodaj obrany czosnek przeciśnięty przez praskę. Następnie zmiksuj całość blenderem i dopraw do smaku solą, pieprzem i wschodnimi przyprawami. Wlej trochę oliwy do smaku. Płatki migdałów upraż na suchej patelni lub w piekarniku i wrzuć do zupy bezpośrednio przed podaniem. Można przyozdobić talerz świeżym koperkiem.
Pasztet warzywny
Weź: •pora •3 marchewki •pietruszkę •pół bulwy selera •szklankę ugotowanej kaszy jaglanej •¹/³ szklanki łuskanego sezamu •6 ząbków czosnku •oliwę lub masło •sól •pieprz •szczyptę mielonego imbiru •szczyptę kurkumy •szczyptę curry •łyżeczkę majeranku •łyżeczkę oregano
Na patelni rozgrzej odrobinę oliwy. Pora obierz, pokrój i podduś na oliwie do miękkości. Następnie dodaj starte na tarce z grubymi oczkami warzywa oraz czosnek przeciśnięty przez praskę i ponownie duś, aż będą miękkie. Do ugotowanych warzyw dodaj szklankę ugotowanej kaszy jaglanej. Dorzuć wszystkie przyprawy, posiekany czosnek i sezam. Całość zmiel w maszynce do mięsa. Następnie przełóż do keksówki, wyrównaj i piecz około 40 minut w 180°C. Można jeść na ciepło i na zimno.
Wegetariańskie spaghetti
Weź: •garść nitek makaronu spaghetti •cebulę •4 ząbki czosnku •szklankę czerwonej soczewicy •słoik passaty (gęstego soku) z pomidorów •oliwę •sól •pieprz •szczyptę kurkumy •szczyptę oregano •łyżeczkę cukru
Cebulę obierz i pokrój w kostkę. W rondelku rozgrzej oliwę, wrzuć cebulę i duś chwilę. W trakcie duszenia dodaj soczewicę i oregano, jeszcze przez chwilę podduś, ciągle mieszając, aby soczewica się nie przypaliła. Następnie wszystko zalej passatą i dodaj pozostałe przyprawy. Całość gotuj, aż soczewica będzie miękka. Na końcu dodaj posiekany czosnek i jeszcze raz dopraw do smaku. Podawaj z makaronem spaghetti, podobnie jak tradycyjne spaghetti bolognese.
Sałatka ze słonecznikiem
Weź: •miskę świeżej sałaty •pół szklanki pestek słonecznika
Na sos: •łyżkę soku z cytryny •pół łyżeczki musztardy •szczyptę cukru •szczyptę soli •ząbek czosnku •oliwę
Czosnek obierz i przeciśnij przez praskę. Słonecznik podpraż na suchej patelni, aż się zarumieni i zacznie pachnieć. Sałatę porwij na mniejsze kawałki i ułóż w misce. Posyp słonecznikiem. Przygotuj sos: do kubeczka wlej chlust oliwy. Dodaj sok z cytryny i cukier oraz czosnek. Wymieszaj, aż składniki się połączą, i polej sosem sałatę. Podawaj do dań obiadowych. Świetnie pasuje np. do wegetariańskiego spaghetti.
Ulubione ciasto bez nazwy
Weź: •jeden blat biszkoptu •sok malinowy (lub wódkę malinówkę w wersji dla dorosłych) •opakowanie serka mascarpone •szklankę śmietanki kremówki
Do podania: •owoc granatu •świeżą miętę
Biszkopt porwij na kawałki i ułóż na talerzu lub paterze. Nasącz go dokładnie sokiem lub malinówką. Następnie serek mascarpone ubij razem ze śmietaną. Nie ubijaj jednak za długo, aby nie przebić kremu. Ubitym kremem posmaruj ciasto. Na wierzchu ułóż pestki granatu, a całość polej sokiem z granatu. Udekoruj deser listkami mięty.
Kontakt do właścicielki:
Agnieszka Wilk Agroturystyka Zapomnienie
ul. Jawornik 3, Nowa Ruda
zapomnienie.pl
Tekst: Joanna Zaguła
Zdjęcia i stylizacja: Gutek Zegier