Gdzie maluje mróz? Najchętniej na szkle. Pióropusze, palmy i kwiaty pojawiają się wtedy, gdy wilgotne powietrze zetknie się z bardzo wychłodzoną taflą.
Zastyga na niej, przemieniając się w lód. Najlepiej widać to na oknach starych domów, które przeważnie są nieszczelne i wypuszczają z pokoju nagrzane powietrze. Przy dużym mrozie para natychmiast zamarza, a drobniutkie kryształki szybko rosną i łącząc się, tworzą delikatne pióropusze.
Dawniej, kiedy okna nie były tak doskonałe jak dziś, wzory można było podziwiać na każdej szybie. Warto więc postarać się o stary wiejski dom. Inaczej mróz nie będzie miał szansy zabawić się w artystę.
Tekst: Joanna Halena, Karolina Zawadzka
Zdjęcia: BE&W