Nic w tym dziwnego, że dnia siódmego Pan stworzył berneńskiego psa pasterskiego...
Co zwykle bywa jednym z najważniejszych nabytków po przeprowadzce na wymarzoną wieś? Meble ogrodowe? Grill? A może rośliny do powstającego właśnie najpiękniejszego na świecie ogrodu? Nic z tych rzeczy.
To wszystko jest ważne, ale najważniejszy jest PIES, który będzie naszym towarzyszem, obrońcą i stróżem. Rasą, która sprosta tym niełatwym zadaniom, a jednocześnie zawsze cieszyć będzie nasze oczy, jest berneński pies pasterski. Jej wielbiciele twierdzą, że berneńczyk to 60 kilogramów miłości. Coś w tym jest, ponieważ te psy przywiązują się do właścicieli na całe życie, darząc ich bezgraniczną i absolutną miłością. Mimo ogromnej masy mają niezwykle delikatną psychikę i łagodne usposobienie.
Berneński pies pasterski wywodzi się z górzystych rejonów Szwajcarii, a jego historia sięga drugiej połowy XIX wieku, kiedy to kynolodzy zainteresowali się charakterystycznie ubarwionymi wiejskimi psami szwajcarskimi, które z entuzjazmem pasły i przepędzały owce, pilnowały gospodarstw i szałasów pasterzy oraz radośnie służyły jako psy... pociągowe, ciągnąc na targ wózki wyładowane mlekiem i serami. Połączenie urody, mądrości i pracowitości zafascynowało znanego sędziego kynologicznego z Zurychu, profesora Alberta Heima. Po raz pierwszy rasę (jeszcze pod nazwą durrbacherów) zgłoszono na wystawę w 1902 roku, a nazwę berneński pies pasterski przyjęto dopiero w 1913 roku.
W Polsce berneńczyki są coraz bardziej popularne. Nic w tym dziwnego, bo wyróżniają się nie tylko pięknym wyglądem, ale również łagodnością, cierpliwością wobec dzieci i inteligencją. Berneńczyk nie jest psem, który bezmyślnie wykonuje polecenia. Nic z tych rzeczy. On musi dostrzec ich sens, zastanowić się chwilę nad celowością zadania i dopiero wtedy z iskrą w oku weźmie się do roboty. Nic dziwnego, że miłośnicy rasy udzielający się na internetowym Portalu Miłośników Ras Szwajcarskich (www.szwajcary.com) zapadają na „ciężką i zakaźną chorobę”, a mianowicie bernoholizm. Objawy są niezwykle charakterystyczne. Człowiek kupuje berneńskiego psa pasterskiego. Zakochuje się w nim bez pamięci, szuka ludzi podobnie jak on zakochanych, znajduje forum. Ogląda galerie, zachwyca się innymi psami, cmoka z rozanielonym wyrazem twarzy nad zdjęciami szczeniąt. I powoli dopada go myśl: a właściwie dlaczego mamy mieć tylko jednego psa?
Mieszkanie z jednym bernusiem to przyjemność, a z dwoma... W ten sposób do rodziny dołącza maleńka puszysta kuleczka, która niepostrzeżenie rośnie i zamienia się w pięknego i potężnego psa, który raz-dwa wespół z kumplem anektuje ulubioną kanapę gospodarza. Forumowi rekordziści doszli do (bagatelka) 6-7 psów. Do towarzystwa berneńczykom niekiedy dodają husky, terriery rosyjskie, owczarki niemieckie, kundelki wszelkiego autoramentu i liczne koty ras wszelakich. Jak widać, właścicieli berneńczyków łączy też ogólna miłość do zwierząt. Bo i bern jest psem ogromnie towarzyskim. Z łatwością zaakceptuje psiego towarzysza (no, chyba że trafi nam się macho, który innego psiego faceta na swój teren nie wpuści), pokocha plączące się pod nogami koty, świnki morskie, kozy i całą resztę domowej fauny. Z jednym wyjątkiem... Znamy sporą liczbę berneńczyków, które wykazują ogromną ochotę do polowania na kury. Na widok pospolitej kokoszki grzebiącej w ziemi w bernach (nie wszystkich, rzecz jasna) budzi się prawdziwy lew! Nie polecamy zatem berneńczyków w charakterze psów pilnujących hodowli drobiu.
Berneński pies pasterski nie jest psem stróżująco-podwórzowym. To przede wszystkim towarzysz potrzebujący stałego kontaktu ze swoją rodziną. Owszem, uwielbia przestrzeń ogrodu, ale najlepiej czuje się wtedy, kiedy może zerkać na swojego właściciela. Berneńczyk pozbawiony czułości i uwagi pana traci radość życia, a jego psychika ubożeje. Właśnie z uwagi na tak głęboką potrzebę kontaktu z człowiekiem i delikatność wobec istot małych i wymagających opieki, berneńczyki coraz częściej wykorzystywane są w dogoterapii, a dzieci, do których przychodzi taki wielki przyjaciel, łatwiej budują pewność siebie i poczucie własnej wartości. Bo czyż może być coś przyjemniejszego, niż położyć się z buzią wtuloną w miękkie, ciepłe futro?
Gdzie kupić szczeniaka
Jeżeli zdecydowali się państwo na berneńczyka, trzeba poszukać hodowli, z której pochodzić będzie wasz ulubieniec. Kupno szczenięcia z niepewnego źródła to duże ryzyko, bo nie znając rodziców szczeniaka, nie można przewidzieć, jaką będzie miał psychikę, większe jest zagrożenie chorobami genetycznymi, a poza tym pozbawieni będziemy możliwości zasięgnięcia porady hodowcy na temat wychowywania psiaka. Pies z metryczką z hodowli zarejestrowanej w Związku Kynologicznym daje większą gwarancję, że długo będziemy mogli cieszyć się jego towarzystwem. O hodowlach w swojej okolicy warto pytać w najbliższym oddziale Związku Kynologicznego lub... na forum miłośników szwajcarów.
Zabawy w ogrodzie
Jeśli mamy grządki czy rabatki, a pies zaczyna je rozkopywać, wystarczy kilkakrotnie przyczaić się, by przyłapać go na czynieniu rzeczy w ogrodzie nielegalnych, powiedzieć w momencie „przestępstwa” stanowczo: fe! Nie wolno! Berneńczyk szybko się uczy i na ogół to wystarczy, by ogród uratować. Warto jednak młode drzewa i krzewy zabezpieczyć siatką ogrodniczą, ustawić w wybranym miejscu „aromatyczny” (czyli obsiusiany) kamień lub pieniek, który pozostawiliśmy wcześniej na kilka dni w miejscu szczególnie uczęszczanym przez psy, a suczkę nauczyć załatwiania się w jednym, wyznaczonym miejscu lub... nauczyć psa, że ogród jest częścią domu i sprawy intymne należy załatwiać na spacerze. To jednak wymaga regularnego, co najmniej dwukrotnego wyprowadzania psa (rano i wieczorem).
Uwaga! W ogrodzie, w którym przebywają zwierzęta, nie można stosować trutek na gryzonie ani agresywnie działających środków ochrony roślin.
Zdrowy berneńczyk
Przedstawiciele dużych ras wymagają szczególnej uwagi, gdy rosną – psy powinny dostawać specjalistyczną karmę dla szczeniąt. Muszą dużo się ruszać, należy więc brać je na niezbyt intensywne, ale częste spacery. Trzeba uważać, aby szczeniak nie chodził po schodach i nie szalał zbyt w czasie zabawy. Berneńczyki, jak większość dużych psów, zagrożone są dysplazją stawów biodrowych (zaburzenia kostno-stawowe, których rezultatem są problemy z chodzeniem), niekiedy występuje również dysplazja stawów łokciowych (stawów przednich łap). Warto prześwietlić szczeniaka, zwłaszcza jeśli chcemy go wystawiać na pokazach lub założyć hodowlę. Poza tym bernusie chorują rzadko. Jeśli zapewnimy im właściwą dietę, pielęgnację, szczepienia ochronne oraz odpowiednią dawkę ruchu i miłości, będziemy cieszyć się ich towarzystwem przez lata.
WZORZEC RASY
• Grupa II FCI, sekcja 3, szwajcarskie psy pasterskie.
• Wzrost: 64-70 cm pies, 58-66 cm suczka.
• Waga: 55-60 kg pies, 40-47 kg suczka (zazwyczaj, bo wzorzec wagi nie precyzuje).
• Tułów: mocny, krępy, przysadzisty, klatka piersiowa głęboka, grzbiet prosty i mocny.
• Ogon bujnie owłosiony, z biały pędzlem na końcu.
• Szata średniej długości, prosta lub lekko falista, obfita.
• Umaszczenie czarne podpalane z białymi znakami na głowie, szyi i klatce piersiowej oraz rudymi na policzkach, nad oczami, na klatce piersiowej i na łapach.
Tekst i fotografie: Joanna Włodarska