Przytulny dom na wsi. To tu, za kolorowymi drzwiami, kryją się ciepłe i rustykalne wnętrza.
Domy w PolsceZa malowanymi drzwiami... Gdy je uchylimy, znajdziemy się w królestwie Renaty i jej rodziny. Stary pruski dom pełen jest odnowionych przez gospodynię mebli. Obsiadają je cztery koty, a zza okien dobiega klangor żurawi.
Wyjątkowa miłość do starych, drewnianych drzwi
Z malowanymi drzwiami sprawa jest prosta: Renata je uwielbia.
Właściwie wszystkie drzwi, niezależnie, czy malowane, czy nie.
– To mój bzik, wypatruję ich wszędzie, na starociach i w śmietnikach – opowiada.
W jej ogrodzie jako ozdoby stoją cztery skrzydła. Skąd ta fascynacja? Trudno wyjaśnić. Po prostu drzwi to jest to: cudowne klamki i frezowania, przyjemność ze szlifowania, przerabiania i malowania. Skoro mowa o tym ostatnim: drzwi wejściowe już cztery razy zmieniały kolor.
To działa jak impuls – po prostu pojawia się myśl, żeby może je pomalować.
Poprzednio były żółte, ale ten eksperyment okazał się nieudany, bo nie dość, że niezbyt pasowały do elewacji, to na dodatek przyciągały wszelkiego rodzaju żyjątka i owady.
Drzwi dostały więc nową, zieloną farbę i wszystko od razu lepiej wygląda.
Zobacz też: Wygodny dom w stylu boho, pełen plecionek, drewna i starej porcelany
Długie poszukiwania wymarzonego domu na wsi
Renata bynajmniej nie marzyła o wyprowadzce na wieś.
Razem z mężem Piotrem szukali domu na wakacje, typowej letniej hacjendy. Ważne było, by z dziećmi na pokładzie nie tłuc się godzinami z rodzinnego Piaseczna.
Oglądali więc siedliska na Warmii i Mazurach, ale żadne miejsce ich nie przekonało, po prostu nie było tej chemii.
W końcu któregoś razu, wracając od przyjaciół, zauważyli dom i tablicę z informacją o sprzedaży. Zjechali z drogi, by się rozejrzeć.
– I tutaj magiczna iskra padła – śmieje się Renata. –
Najbardziej urzekła nas sama działka: starodrzew, cudowne gatunki różnych drzew, dawne odmiany jabłonek, krzewy porzeczek.
Na niej stał pruski dom, w którym mieszkał kiedyś wójt wsi.
Remont wnętrza starego domu bez pośpiechu
Poprzedni właściciele wyremontowali go, zmienili układ i dodali nadbudowę.
Lokalizacja była atrakcyjna: choć dom leży przy drodze, panuje tu spokój. Wkoło bujna przyroda, a na wiosnę słychać rechot żab i klangor żurawi.
W kilka minut można dojechać do Olsztynka, a Olsztyn jest oddalony o niespełna pół godziny.
Klamka zapadła i dom zmienił właściciela. Gospodarze bez pośpiechu zabrali się do remontu.
Przenieśli kuchnię do większego pomieszczenia, z którego jest wyjście bezpośrednio do ogrodu.
– Idealnie, żeby wyskoczyć rano po szczypiorek do jajecznicy – mówi Renata.
Piotr zaprojektował na piętrze układ głównej sypialni, łazienki i trzech pokoi dla dzieci.
Na dole obok kuchni, jadalni i salonu mają jeszcze sypialnię gościnną.
Zobacz też: Salon w stylu rustykalnym - inspiracje, zdjęcia, piękne aranżacje
Najpierw Renata postawiła na aranżacje domu w stylu rustykalnym, teraz czas na wnętrze w stylu boho
Wnętrze jest całkowicie dziełem właścicielki. Uwielbia stare meble i przedmioty użytkowe, hobbystycznie zajmuje się ich ratowaniem.
Sama zastrzega, że nie chodzi o antyki, ale meblarstwo przedwojenne i częściowo design z okresu PRL.
Ukończyła kilka kursów i warsztatów i… stopniowo zapełniała rodzinny dom uratowanymi meblami. W końcu trafiły na Mazury, do nowego miejsca.
W takich odzyskanych meblach fascynujący jest dla Renaty nie tylko sam przedmiot, lecz także jego historia i ludzie, którzy go używali.
Nie da się raczej nic o nich dowiedzieć, ale można pomyśleć o tym, jakie było ich życie, czy byli szczęśliwi i kogo kochali.
To nadaje tym sprzętom duszę.
– Przez pierwsze lata urządzałam dom raczej bez planu – opowiada właścicielka. – Potem wpadłam w okres fascynacji stylem boho i postanowiłam uspokoić wnętrze.
Ujednoliciła wystrój, dodała beżowe pokrowce i dywany. Śmieje się, że ustanowiła komisyjny zakaz jeżdżenia na starocie, żeby już nic więcej do domu nie zwozić.
Zobacz też: Jak urządzić wnętrze w stylu rustykalnym?
Wiejski dom to i ogród w sielskim stylu. Wokół domu zawsze jest co robić.
Gdy przychodzi wiosna, Renata wyrusza na Mazury. To typowo letnie siedlisko, zimą nie ma co robić w ogrodzie i brak przyjemnego słonecznego ciepła.
Powraca więc na wieś wraz z budzącą się przyrodą, choćby na króciutki weekend. Spaceruje, odpoczywa, podpatruje ptaki.
Zajmuje się ogrodem, który sama posadziła, zwożąc autem setki sadzonek. Wkoło rosną fuksje, jeżówki, malwy, wspaniałe jaśminowce.
– To tutaj odkryłam w sobie ogrodniczkę, wiejską babę i kogoś, kto piecze chleb – żartuje.
Nie zawsze towarzyszy jej rodzina, bo dzieci są już duże i mają swoje sprawy, a mąż w ciągu tygodnia zajęty jest pracą zawodową.
Gdy uda się wyjechać wszystkim razem (włącznie z kotami!), panuje prawdziwa sielanka. Dzieci bujają się w hamakach, jadą na wycieczkę albo nad jezioro, a Piotr pomaga Renacie w realizacji najbardziej szalonych pomysłów w domu i ogrodzie.
Zobacz też: Drewniane ogrodzenie w stylu wiejskim - 14 inspiracji na płoty w stylu rustykalnym
tekst: stanisław gieżyński
Instagram Renaty: @painteddoor_by_rm
ZDJĘCIA I STYLIZACJA: KAROLINA CHĘCIŃSKA/CHARLIZe fotografia wnĘtrz