Ruska bania w domu? To proste!
Gdy za oknem hula lodowaty wiatr, nic tak nie poprawi nastroju i odporności na zimowe choróbska jak seans w saunie. Zamontować ją można w kilka dni…
Ostatnio z zazdrością obserwowałem znajomego, który stawiał w ogrodzie ruską banię – drewniany domek składający się z dwóch lub trzech pomieszczeń: części parowej, do mycia i pokoiku, w którym można się przebrać. Urzekła mnie prosta architektura budyneczku: grube, świetnie spasowane bale, spadzisty dach wykończony biało-niebieskim gzymsem, przypominającym koronkę. Przed banią sąsiad ustawił drewnianą bekę z zimną wodą. Wychodziło się z niej po drabince.
Wieczór w bani
Gdy zaprosił mnie i żonę na wspólny wieczór w bani, z radością poszliśmy. Rozebraliśmy się, okrywając mięciutkimi ręcznikami, następnie przeszliśmy do części kąpielowej, gdzie każdy wziął ciepłą kąpiel. Potem weszliśmy do łaźni parowej – siedząc na drewnianych ławkach, okładaliśmy się brzozowymi witkami. W pomieszczeniu unosił się zapach ziół. Na koniec ja i sąsiad z ulgą wskoczyliśmy do stojącej na zewnątrz beki z wodą (żon nie udało się namówić).
Po zimnej kąpieli wróciliśmy do bani, żeby wypić kieliszek wina i pogadać. Budowa ruskiej bani nie wymaga pozwolenia na budowę ani nawet zgłoszenia w gminie. Pozwala na to art. 29 ust. 1 pkt 22 i art. 30 ust. 1 pkt 4 ustawy Prawo Budowlane. Taką banię traktuje się jak altankę. Musi być jednak spełniony jeden warunek – powierzchnia nie może przekraczać 25 m².
Kostka w pokoju
Nie każdemu jednak ruska bania odpowiada. Równie dobrze zrelaksujemy się w saunie. Można ją zainstalować w piwnicy, wolnym pokoju lub na użytkowym poddaszu. I to w kilka dni, nawet zimą. Kabina sauny to wolno stojąca konstrukcja, wykonana z materiałów odpornych na działanie wysokiej temperatury i dużą wilgotność. Wiele firm proponuje gotowe „kostki”, można je kupić już za 6-12 tys. zł. Przedtem warto jednak sprawdzić, czy drewno jest bez sęków i czy na deskach nie widać śladów żywicy.
Drzwi do kabiny muszą otwierać się na zewnątrz ze względów bezpieczeństwa, najlepiej też, aby miały przeszklenie. Ławki i oparcia powinny być wykonane z liściastego drewna, które nie chłonie wilgoci i zbytnio się nie nagrzewa: najlepiej osikowego lub egzotycznego abachi.
Wielkość kabiny zależy przede wszystkim od liczby kąpiących się w niej jednocześnie osób. W wariancie minimum warto zadbać, aby długość przynaj-mniej jednego boku wynosiła ok. 2 m, co pozwala na relaks w pozycji leżącej. Jeśli mamy jednak naprawdę mało miejsca, można kupić kabinę, w której będziemy siedzieć. Podłoga w saunie powinna być wykończona materiałami odpornymi na wysoką temperaturę i wilgoć oraz o właściwościach antypoślizgowych. Najpraktyczniejsze są płytki ceramiczne albo drewniana kratownica.
Ustawiamy ją tak, żeby zachować odstęp od ściany – ok. 20-50 mm. Ma mieć izolację termiczną, dzięki której powietrze wewnątrz szybciej się nagrzewa, a straty energii są mniejsze – stosuje się wełnę szklaną o grubości 45-100 mm, którą trzeba ułożyć między ściankami wewnętrznymi i zewnętrznymi kabiny (styropian się nie nadaje, bo nie jest odporny na wysoką temperaturę). Nie należy stosować dodatkowej izolacji z folii aluminiowej, bo umieszczona pod warstwą drewnianych paneli powoduje, że się nieprzyjemnie nagrzewają.
sauna - jak ją zamontować?
W saunie niezbędna jest instalacja elektryczna. Potrzebuje jej oświetlenie oraz piec. Warto wybrać taki, który ma krótki czas nagrzewania oraz zabezpieczenia chroniące urządzenie przed przegrzaniem (np. z powodu nieprawidłowej wentylacji albo gdy przypadkowo przykryjemy piec ręcznikiem). Są też piece wyposażone w systemy oszczędzania energii. Urządzenie zużywa podczas jednej kąpieli od 4 kWh wzwyż. Moc grzewczą dostosowuje się do wielkości kabiny. Im większa, tym piec musi być silniejszy; przyjmuje się 1 kW mocy na 1 m³ kabiny.
Dla sauny, z której będą korzystać tylko dwie osoby, wystarczy piec 1-fazowy. Większe wymagają pieca 3-fazowego, a zatem odpowiedniej instalacji i oddzielnego obwodu elektrycznego. Zamawiając saunę, pamiętajmy o wzmocnieniu ścian w miejscach zawieszenia ław. Na siedziska stosuje się zwykle listwy z drewna, najczęściej abachi.
Wentylacja
Bardzo ważna sprawa. W czasie kąpieli musi być bowiem zapewniony stały dopływ świeżego powietrza i odprowadzanie ciepłego i wilgotnego. Brak wentylacji (albo źle zrobiona) może doprowadzić do zawilgocenia kabiny lub przegrzania, a nawet pożaru.
Sauny nie można podłączać bezpośrednio do kanału wentylacyjnego. Świeże powietrze powinno się do niej dostawać z pomieszczenia, w którym stoi, i do niego też ma być odprowadzane. Budowę najlepiej powierzyć firmie specjalizującej się w budowie i projektowaniu takich instalacji oraz elektrykowi z uprawnieniami.
W kabinie można zainstalować różne atrakcje. Ostatnią nowością są sauny z lampami solnymi w specjalnych niszach na ścianie lub w koszyczkach nad piecami. Oświetlenie kryształami soli zawieszonymi nad głową, emitującymi różne barwy oświetlenia, to także wspaniały zabieg chromoterapii – zimą jak znalazł.
RADA: Bania? Najlepsza na drewno.
Banie najlepiej ogrzewać drewnem. Gdy są duże, zwykle stosuje się dodatkowy kocioł i centralne ogrzewanie. Latem do rozgrzania łaźni potrzeba około 4 godzin, w zimie może to trwać nawet cały dzień. Ważne jest także odpowiednie przygotowanie miotełek do okładania.
W tym celu zanurza się je na kilka godzin w kadzi z zimną wodą. Przed wejściem do bani należy miotełkę solidnie sparzyć wrzątkiem, a następnie kilkakrotnie uderzyć nią o gorące kamienie, aby uwolnić jej zapach i ogrzać ją.
Najczęściej popełniane błędy przy montażu sauny to:
• brak odpowiedniej instalacji elektrycznej
• wadliwy system wentylacji lub jej brak
• zły system ocieplenia i izolacji przed wilgocią (dotyczy saun budowanych indywidualnie)
• źle wybrane miejsce
• brak impregnacji.
Tekst: Mirosław Wesołowski, Atelier Wnętrz i Architektury
Zdjęcia: East News, Shutterstock
Zobacz także: Zbiornik na deszczówkę – jak wybrać najlepszy?