Posadzone we wrześniu i w październiku cebule tulipanów, narcyzów czy krokusów pozostają schowane pod ziemią aż do wczesnej wiosny. Niektórym z nich jednak tak spieszno, by zobaczyć słońce, że wybijają na powierzchnię w kilka tygodni po wysadzeniu! Nie oznacza to, niestety, że doczekamy się kwiatów już na Nowy Rok, ale też nie musimy się nimi specjalnie martwić: zaraz po skiełkowaniu przestają rosnąć i tak przyczajone pod śniegową poduszką doczekają w końcu upragnionej wiosny w doskonałej formie. Tylko w przypadku wyjątkowo dokuczliwych mrozów przyda im się dodatkowe okrycie.
Rośliny doniczkowe, które lato spędzały pod chmurką, a teraz ozdabiają salony, muszą się przyzwyczaić do nowych warunków. Najbardziej brakuje im światła, którego w lecie miały pod dostatkiem. Możemy doświetlać je specjalnymi lampami, ale najprostszym pomysłem jest ustawienie przy oknie dodatkowych luster, które rozjaśnią pokój i pomogą przetrwać kwiatom. 
Tekst: Łukasz Skop/Blog bez ogródek   
Zdjęcia: Flora Press, Gap Photos/East News, Shutterstock

Zobacz również