Tęcza - droga do nieba
Po czerwcowych i lipcowych nagłych burzach często na niebie widzimy kolorowy łuk tęczy.
Dzieje się tak dlatego, że mnóstwo pojedynczych kropli działa niczym pryzmaty i zwierciadła. Promień słońca wpada do kropli, załamuje się w jej wnętrzu i rozszczepia na wszystkie kolory widma. Światło odbija się następnie od tylnej części kropli i powraca do naszych oczu. Ponieważ kąt załamania jest dla każdej barwy nieco inny, widzimy szereg różnokolorowych pasów, od czerwonego do niebieskiego. Antyczni Grecy wierzyli, że to droga Iris, posłanki bogów, Chińczycy, że szczelina w niebie. U nas mawiano, że tęcza może człowieka wciągnąć do nieba albo że tam, gdzie dotyka ziemi, znajduje się skarb… Pewne jest tylko to, że jeśli widzimy ją rano, zapowiada burzę, a po południu – zawsze ładną pogodę. Ta najpiękniejsza, podwójna, w jaskrawych barwach, niestety, przynosi deszcze.
Fotografie: East News