Śniadanie pod lipą, obiad przy pergoli, a relaks nad oczkiem wodnym. Czego więcej do szczęścia potrzeba?
Wystarczy tylko rozplanować ogrodowe pokoje. Na tarasie najlepiej zrobić jadalnię – bo bliżej będzie do kuchni. Przy pachnących rabatach, koniecznie z dala od furtki – powiesić hamak na poobiednią drzemkę. A w zacisznej altanie urządzić zielony gabinet dla pracoholików.
Jeszcze tylko wygodne meble: do angielskiego ogrodu – w stylu retro, a tam, gdzie klomby i alejki są „jak spod igły” – nowoczesne. I kolejny sezon można uznać za otwarty.
Tekst: Urszula Bajorek
Zdjęcia: Living4media/Free, Materiały Prasowe Firm