Skrzypiąca podłoga, wymaglowana pościel, zapach drewna… Sen w domu na wsi pamiętamy latami. Skąd ta magia?
Niektórzy wspominają jeszcze sienniki wypełnione słomą, które w słoneczne dni wystawiało się na dwór, żeby je przewietrzyć. Dziś odeszły do lamusa, ale sypialnię w stylu country urządzić możemy sobie w każdej chwili. Potrzebne będą:
Łóżko – najlepiej z wysokim zagłówkiem (np. prowansalskie marki Grange), grubo plecione dywany i dodatki z postarzanego lub przecieranego drewna.
Pościel – koniecznie wymaglowana. Naukowcy dowiedli, że spanie pod wykrochmaloną i szeleszczącą kołdrą działa kojąco. Jeśli w babcinej bieliźniarce nie ostała się ta klasyczna biała, zdobiona haftami, wybierzmy łączkę (na przykład Florę od Fischbachera) albo kwiaty-giganty angielskiej marki Designers Guild. Wypełnimy ją kaczym lub gęsim puchem czy też bardziej luksusową watą jedwabną. Jedwabiu nie imają się roztocza, poza tym jego niteczki dobrze odprowadzają wilgoć. Z kolei rosnąca nad Nilem mako-bawełna o najdłuższych na świecie włóknach jest praktycznie niezniszczalna. Z biegiem lat mięknie i staje się jeszcze milsza w dotyku. Będzie z niej idealna poszewka.
Materac – jak podpowiada specjalista z firmy Hästens, Piotr Kadłuczka, trzeba wziąć pod uwagę nie tylko naturalny materiał (na przykład końskie włosie, które działa jak klimatyzator). Materac nie powinien być ani zbyt twardy, ani taki, w który się zapadamy. Najlepszego łóżka po prostu „nie czujemy”.
Tekst i opracowanie: Beata Majchrowska
Zdjęcia: Serwisy Prasowe Firm