Przyroda nie jest taka tajemnicza, jak nam się wydaje. W świecie roślin i zwierząt aż roi się od znaków, które przepowiadają pogodę. Wystarczy je tylko dostrzec i właściwie odczytać. Poobserwujcie, jak zachowują się dzikie ptaki i leśne zwierzęta, co wyrasta na drzewach, w jakim miejscu i kiedy. Spróbujcie zabawić się w meteorologa i wywróżyć z mowy roślin, ziemi i zwierząt bajkowe święta. Gdy jesień zamglona, zima zaśnieżona – mówi ludowe przysłowie. Na wsiach starzy mieszkańcy do dziś potrafią przepowiadać pogodę z ilości owoców na drzewach, koloru liści.
Leszczyny i jarzębiny, czyli zimowe spiżarnie – jeśli mają dużo orzechów i jagód – zima będzie ostra. To samo zapowiada obfitość żołędzi na dębach. Wrzos jest doskonałym pogodowym wieszczem. Gdy kwitnie na górze krzaczków, oznacza długą i ciepłą jesień, ale potem szybko śnieg i mróz, nawet w listopadzie. Przyjrzyjcie się też sośnie – dzięki niej dowiecie się, kiedy nadejdą mrozy. Jeśli szyszki wyrosły na dole drzewa – zapowiada się srogi początek zimy, jeśli na górze – to koniec. Im więcej szyszek, tym ostrzejsze nadejdą chłody.
Doświadczeni pszczelarze podglądają pszczoły szykujące ul na mrozy. Im więcej kitu owady upchały w wylotkach, którymi do ich domu wdzierają się lodowate powiewy wiatru, tym ostrzejszą zimę „czują w kościach”. Kolejny barometr – kret. Jeśli już we wrześniu albo na początku października w ogródku pojawiły się kopce świeżo wygrzebanej ziemi – zwierzak wietrzy korytarze, a tak naprawdę pogłębia je, żeby skryć się przed mrozem. Zapowiada więc solidne ochłodzenie.
A mrówki? Kręcą się koło mrowisk i przez całą jesień coś znoszą do domów? To znaczy, że ocieplają sypialnie, bo gdy zima nadejdzie, może od razu nie mieć litości. Obserwujcie też ptaki, zwłaszcza w porze odlotów. Szpaki i żurawie wiedzą dobrze, gdy nadciąga sroga zima. Odfruwają wtedy wcześniej. Jeżeli jesienią wrony zaczynają niespokojnie latać w stadzie i krakać, będzie śnieg i ochłodzenie. Wróble na odwrót – jeśli zbliża się mróz lub śnieg bez wiatru – stroszą pióra i siedzą cicho na drzewach albo szukają schronienia w budynkach. Na koniec – koty. Czy w tym roku szybko nabrały ciała i ofutrzyły się, nawet te, które zimę oglądają przez okno z oparcia kanapy? Jeśli tak, przeczuwają mróz.
Tekst: Joanna Halena
Fotografie: archiwum