Pogoda wreszcie nam sprzyja, przenosimy się z pracą do ogrodu. Wysiana rozsada nie może się już doczekać, kiedy trafi na grządki. Pora je wyszykować.
Złe i dobre sąsiedztwo, czyli jak sadzić warzywa
Dobieramy warzywa tak, by wzajemnie się wspierały. Rośliny z tej samej rodziny, o podobnych wymaganiach, sadzimy daleko od siebie. Nie będą podbierać sobie cennych składników z ziemi. Jest też szansa, że unikniemy inwazji szkodników.
Jakich warzyw nie sadzić razem?
Bakłażany i pomidory. Pierwsze przywabiają stonkę, która przy okazji będzie podgryzać drugie. Albo brokuły, brukselka, kalafior i kapusta – gąsienice bielinka kapustnika żerują na tych wszystkich spokrewnionych ze sobą warzywach.
Tam, gdzie nie możemy zastosować tej reguły, przedzielamy grządki warzywne kwiatami, np. nagietkami i aksamitkami, których zapach działa odstraszająco na wiele szkodników, tak jak woń kopru, który szybko rośnie i nie zabiera dostępu do światła, chociaż jest wysoki. Pozwólmy mu rosnąć, gdzie zechce. Wiele szkodników (zagrażających zwłaszcza warzywom korzeniowym) nie znosi zapachu czosnku, dlatego sadźmy go, gdzie się da. A przy okazji zbierzemy trochę własnego!
Dobre sąsiedztwo warzyw w ogrodzie
Groch, bób i fasola współpracują z pożytecznymi bakteriami żyjącymi w ich brodawkach korzeniowych, wiążącymi azot i wzbogacającymi ziemię. Dlatego w strączkowym towarzystwie świetnie czują się warzywa, które potrzebują dużo azotu, np. dynie, kukurydza czy warzywa liściaste.
Wzorcowym przykładem są trzy siostry, czyli fasola, dynia i kukurydza. Kukurydza daje wsparcie fasoli, fasola wzbogaca ziemię w azot, którego potrzebuje dynia, a dynia ocienia liśćmi ziemię, zatrzymując rozwój chwastów, których wyjątkowo nie znosi kukurydza.
Dobrana para to również: marchew i cebula – wzajemnie odstraszają nękające je szkodniki.
Tekst: Łukasz Skop, autor bloga bez-ogrÓdek
Zdjęcia: Gap Photos, Shutterstock, materiały prasowe