W świecie zwierząt wędrówki ludów to nie nowość. Z Chin pochodzą karpie, z Bałkanów szakale. Można też spotkać uchodźcę z Indii – aleksandrettę. Papugi są zresztą mieszkankami wielu miast. W Stuttgarcie latają stada amazonek, pod Monachium papużki faliste, w Barcelonie królują mnichy, w Paryżu - patagonki.
Wokół żyje wiele gatunków zwierząt, które do nas przywędrowały same lub zostały celowo sprowadzone – zwykle za sprawą kobiet, które potrzebowały oryginalnych dekoracji. Tacy przybysze są traktowani jak swoi, nasi, ale nasi nie są. Choćby ryby: karp, karaś złocisty i srebrzysty, sumik karłowaty, tołpyga, amur, babka bycza i czebaczek amurski. Są też obce małże, ślimaki, kraby, biedronki, pająki, stonka ziemniaczana i szrotówek kasztanowcowiaczek szpecący parkowe kasztanowce. Obcy są wśród nas!
Wśród ptaków poruszenie
Niektórzy przybysze są piękni i z gospodarczego punktu widzenia dla nas obojętni. Przykładem może być choćby przybyła do nas pod koniec lat 50. sierpówka, zwana też synogarlicą turecką, dziwonia karminowa gniazdująca w Polsce od lat 60., maleńki kulczyk (od lat 70.), śliczna pliszka cytrynowa i dzięcioł syryjski (oba od lat 80.), piękna kaczuszka mandarynka (od lat 90.), potężna bernikla kanadyjska, dzierlatka, a nawet kwiczoł, tak liczny, że aż trudno uwierzyć, że niegdyś pojawiał się tylko zimą.
Przybyłych ostatnio ptaków lęgowych jest znacznie więcej. Są wśród nich rybitwy wąsate i białoskrzydłe, mewy srebrzyste (kiedyś jedynie zimą pojawiały się na Wybrzeżu, a teraz gniazdują nawet w głębi kraju), żołny. Znikają za to kraski, przepadły kulony i bataliony, pozostały jedynie smętne resztki gniazdujących u nas biegusów zmiennych, ale powróciły sokoły wędrowne i przybywa papug – aleksandrett obrożnych.
Gdyby nie wypuszczano z hodowli tysięcy bażantów, to te już dawno by znikły. Sprowadzono je niegdyś i dziś hoduje się tylko na potrzeby myśliwych. Sytuacja w ptasim światku jest dynamiczna.
Goście z Bałkanów
Wśród ssaków jest podobnie. Powróciły bobry i wydry, wilki i łosie stały się niemal pospolite, sprowadzono daniele, muflony i jelenie sika. Z hodowli (na futra dla kobiet) uciekły jenoty, szopy pracze i norki amerykańskie. Te są traktowane jako szkodniki, nazywa się je gatunkami obcymi i inwazyjnymi. Poluje się na nie bez okresu ochronnego, ale tzw. pozyskanie i tak jest niewielkie. Są to zwierzęta czujne, sprytne i skryte.
Ostatnio pojawiły się u nas szakale złociste. Przyszły same, z Bałkanów, ale występują też w Indiach. Na razie są objęte całorocznym okresem ochronnym. Nikt jeszcze nie wie, co pojawienie się tego drapieżnika oznacza dla naszej fauny. Szakal lubi raczej skraje lasów, pola i tereny suche. Lis nie stroni od wody, może więc szakala unikać, ale ten jest większy i silniejszy – kto wie, czy nie zacznie odbierać lisowi nor. Jest za to mniejszy i słabszy od wilka. Ten z kolei nie lubi w swoim rewirze innych drapieżników. Psy zjada, a jenoty i lisy zabija i obsikuje. Jak będzie postępował z szakalem? Może pojawią się krzyżówki? Jak z psem. No ale tego nie wie nikt. Dlatego na razie szakala objęto ochroną jako przyszłe zwierzę łowne, dopóki jednak jego sprawa się nie wyjaśni, nie są planowane polowania. A może szakal zredukuje lisy i jenoty? Przekonamy się.
Zmiany w świecie roślin i zwierząt (w tym roślinnym dzieje się jeszcze więcej, bo ludzie celowo przesiedlają różne gatunki ozdobne) są powszechne. Wynikają z naszej działalności, zmian klimatycznych, przekształcania siedlisk. Trudno ich uniknąć. Trzeba je jednak obserwować i w razie potrzeby w porę reagować. Dlatego przybywa biologów śledzących zmiany w zakresie fauny i flory. Najwięcej dzieje się w miastach, nawet 70 procent roślin to zagraniczni przybysze. Sprawdźmy, co mamy w swoim ogrodzie! Ile jest w nim gatunków rodzimych, a ile obcych. Kanadyjskie brzozy, sosny z Azji, dęby z Ameryki.
Papuga wśród wróbli
Ciekawym przypadkiem jest aleksandretta obrożna, piękna, smukła papuga pochodząca z Indii. Pierwszy raz przywieźli ją stamtąd wojownicy Aleksandra Macedońskiego. Teraz stworzyła silną populację w wielu europejskich miastach. Najbliżej nas w Berlinie, ale w Polsce też są już lęgi, a pojedyncze osobniki pojawiają się zimą przy karmnikach.
W moim ogrodzie papużka falista przyłączyła się do stada wróbli. Przed zimą złowiłem ją jednak do sprytnej pułapki. Najpierw rozpoznałem, że był to samczyk, a potem do zamkniętej przegrody w klatce włożyłem samiczkę. Wystarczyło kilka chwil, by samczyk zatrzasnął się w klatce, zrzucając patyczek blokujący gumkę przy drzwiczkach. Znam też przypadek aleksandretty, która przychodziła do pewnego karmnika. Ojciec z synem ustawili na balkonie klatkę i papugę dokarmiali, a potem do zdalnie sterowanego autka uwiązali sznurek umocowany do drzwiczek klatki i, uruchamiając samochodzik, zamknęli papugę w klatce. Ta była ewidentnie oswojona i raczej komuś uciekła, był to więc dobry uczynek. Pamiętam też papugę żako, która latała w Warszawie podczas 20-stopniowego mrozu. Złapałem ją bardzo sprytnym sposobem, ale… to moja tajemnica.
Wszelkie obserwacje obcych gatunków zwierząt warto zgłaszać u lokalnego konserwatora przyrody lub w najbliższej organizacji zajmującej się ochroną zwierząt. Może ktoś z was odkryje coś niezwykłego? Życzę wszystkim udanych obserwacji!
____________________________________________
Autor: dr Andrzej G. Kruszewicz, lekarz weterynarii, ornitolog, znawca ptasich obyczajów, autor wielu książek, dyrektor warszawskiego zoo
Zdjęcia Alamy/Bew, Shutterstock