bóbr europejski

Bobry w Polsce – gdzie i jak je spotkać? Luty to najlepsza pora na podglądanie bobrów

Zwierzęta w naturze

Tym żyjącym w ukryciu ssakom powoli kończą się zimowe zapasy – gałęzie zebrane jesienią pod wodą. Przymuszone do ścinania kolejnych drzew, częściej wychodzą na ląd. Najłatwiej je zobaczyć, gdy stojąc na lodzie, obgryzają gałązki z kory i łyka albo wygrzewają się na słońcu.
 

reklama

Bóbr europejski to gatunek dosyć liczny i rozpowszechniony w Polsce. Można go spotkać nad większością rzek i jezior, ale najłatwiej na Podlasiu – szacuje się, że żyje tam nawet ponad 10 tysięcy bobrów.

Po czym poznać, że jesteśmy na terenie bobrów?

Niekoniecznie po tamach, z których słyną bobry, bo nie wszędzie je wznoszą. Za to na pewno po ściętych „w ołówek” drzewach. Jeśli będziemy mieć szczęście, zobaczymy też żeremia, czyli charakterystyczne sterty gałęzi (mogą mieć nawet kilkumetrową średnicę), skrywające suchą komorę, w której mieszka bobrza rodzina.

reklama

Jak podejść do bobra? 

Do bobra zbliżamy się ostrożnie, stopniowo przyzwyczajając go do naszej obecności: co parę kroków zatrzymujemy się, czekając, aż zwierzę ponownie zajmie się swoimi sprawami.

Jeśli to możliwe, najlepiej zacząć od drugiego brzegu rzeki – zwierzak będzie się czuł bezpieczniej i pozwoli bliżej podejść. Mój rekord to 5 metrów. Bóbr po kilkunastu minutach na tyle się przyzwyczaił, że nie reagował już ani na mój głos, ani na wolne ruchy. Niepokoiło go tylko stukanie nogą w lód. Spędziliśmy razem około dwóch godzin.

Luty to najlepsza pora do obserwacji bobrów; fot. Marcin Karetta
Luty to najlepsza pora do obserwacji bobrów; fot. Marcin Karetta
Wtedy najłatwiej wypatrzyć je nad wodą; fot. Marcin Karetta
Wtedy najłatwiej wypatrzyć je nad wodą; fot. Marcin Karetta

Jak przygotować się do obserwacji dzikich zwierząt?

Przygotowując się do obserwacji bobrów, warto zaopatrzyć się w ocieplane gumowce lub śniegowce, a także odzież puchową, bo do zwierząt musimy zbliżać się bardzo powoli i cicho, często zastygając w bezruchu na długie minuty.

Niezbędna jest oczywiście lornetka oraz aparat fotograficzny z obiektywem o ogniskowej 200 mm albo dłuższej.

Tekst i zdjęcia: Marcin Karetta, który od lat fotografuje zwierzęta i dziką przyrodę. Dla jednego ujęcia potrafi wskoczyć w skafander nurka, zamienić się w pływającą wyspę, a nawet zatrudnić drona. 

Zobacz także: Jak ptaki budują gniazda?
Zobacz także: Po co nam bagna i torfowiska?

Zobacz również