

Pies i kot lekiem na całe zło? Tak! I mamy na to dowody
Zwierzęta domoweSą takie chwile, gdy nic nie pomaga. Ani kawa, ani serial, ani nawet ulubiona czekolada. Ale wystarczy jedno spojrzenie, jedno ciche westchnienie albo merdnięcie ogonem… i napięcie gdzieś się ulatnia. W codziennym chaosie, pełnym powiadomień, obowiązków i stresów, coraz częściej szukamy spokoju na różne sposoby.
A czasem okazuje się, że najlepsze wsparcie mamy tuż obok – z mokrym nosem lub miękkim futrem.
Co dokładnie pokazują najnowsze badania i dlaczego warto zatrzymać się na moment, by spojrzeć na swojego pupila inaczej?
Sprawdź, bo może się okazać, że Twój domowy towarzysz ma więcej wspólnego z terapeutą, niż myślisz.

Pupil lepszy niż psycholog?
Czy Twój pies lub kot zawsze pojawia się wtedy, gdy czujesz się gorzej? Nie jesteś sam.
Aż 53% Polaków w chwilach stresu woli towarzystwo swojego pupila niż... partnera, rodziny czy przyjaciół!
Takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego na zlecenie Mars i Calm, które objęło ponad 30 tysięcy właścicieli zwierząt domowych na całym świecie.
I trzeba przyznać – te liczby mówią same za siebie. Zaledwie 32% osób wybiera w stresie partnera, a tylko 12% – przyjaciół.
No cóż, merdający ogon ma swój urok.
Cisza, która koi – moc obecności bez słów
Nie musisz prowadzić głębokich rozmów ani tłumaczyć, co Cię trapi. Wystarczy, że Twój pies położy się obok. 49% Polaków twierdzi, że samo towarzystwo zwierzaka w stresujących chwilach działa kojąco. Aż 75% przyznaje, że rozmowy z pupilem są relaksujące, nawet jeśli odpowiedzi ograniczają się do mruknięcia lub machnięcia ogonem. 85% respondentów zaznacza, że obecność zwierzęcia daje im poczucie spokoju – bez słów, bez wymagań, bez ocen. I to jest prawdziwa magia czworonogów.
Zobacz też: Język zwierząt: co pies chce nam przekazać machaniem ogona?



Przerywają w najlepszym momencie? I bardzo dobrze!
Kiedy jesteś na skraju wybuchu, a Twój pies właśnie przynosi zabawkę lub kot domaga się pieszczot – to nie przypadek.
Aż 78% właścicieli przyznaje, że ich zwierzak przypomina im o konieczności zrobienia przerwy. Codziennie!
Zamiast zarywać noce nad komputerem czy bezmyślnie scrollować telefon (który i tak nie pocieszy), warto spojrzeć w oczy psa.
One wiedzą lepiej. 65% ankietowanych zauważyło, że ich pupile pomagają im ograniczyć czas spędzany przed ekranami. Prawie jak cyfrowy detoks, tylko milszy.
Zobacz też: Mruczą, tulą się, obserwują, a czasem bardzo pomagają. Poznaj zwierzęcych bohaterów naszych sesji!

Spacer z psem = spacer dla głowy
Z badań wynika, że 71% właścicieli zwierząt częściej wychodzi na świeże powietrze właśnie dzięki swoim pupilom.
A przecież nie od dziś wiadomo, że ruch i kontakt z naturą dobrze wpływają na psychikę.
Czy może być lepszy powód na krótki spacer niż czekający pod drzwiami ogoniasty trener osobisty?
Dodatkowo, ten sam odsetek (71%) potwierdza, że to właśnie ich zwierzak pomaga im przerwać spiralę myśli i zamartwiania się. I to wszystko bez recepty.
Miesiąc Zdrowia Psychicznego? Świętuj z pupilem!
Z okazji Miesiąca Świadomości Zdrowia Psychicznego firmy Mars i Calm połączyły siły, by jeszcze bardziej docenić niezwykłą więź między człowiekiem a zwierzęciem. W ramach tej współpracy powstał My Pet Guru – interaktywny quiz, który pomaga odkryć jedną z sześciu „supermocy” naszych pupili. Od teraz możesz dowiedzieć się, czy Twój pies jest mistrzem relaksu, a kot – mentorem mindfulness. Kampania celebruje wszystkie te codzienne momenty, które – choć małe – mają ogromny wpływ na nasze samopoczucie.
Quiz dostępny tutaj: https://www.kinship.com/petsandwellbeing
Bo czasem najlepszym terapeutą jest ten, który liże Ci nos.
Artykuł przygotowany na podstawie materiałów prasowych.
Zdjęcia: Shutterstock, undine-tackmann/ unsplash