![Tulipanowa Wielkanoc w wiejskim siedlisku siedlisko wiejskie styl farm house](https://www.werandacountry.pl/cache/685-685/bfe41a533e4ae75fe529cc4ccb6c5a63/Markowola_ID_AS_04.jpg)
Tulipanowa Wielkanoc w wiejskim siedlisku
Domy w Polsce– Od dziecka byłam „starą duszą” – świetnie dogadywałam się z dziadkami, kochałam przedmioty z historią i prosty, wiejski styl życia – mówi Magda, która w siedlisku niedaleko Puław stworzyła swój dom marzeń. Dom pełen własnoręcznie wykonanych ozdób, rodzinnych pamiątek i bibelotów, w których kryją się niesamowite opowieści. Żyje się tu w stylu slow, obserwując, jak wraz z porami roku zmienia się przyroda i czerpiąc z niej inspiracje.
U Magdy i Jacka święta wielkanocne muszą być tradycyjne. – Takie jak u moich dziadków – mówi Magda. – Ciepło mi się robi na sercu, gdy o nich myślę. Zaczynamy w piątek od przygotowania z naszym synem Alexandrem pisanek i koszyczka. W sobotę idziemy do kościoła kilka wsi dalej go poświęcić. Część potraw, jak u mojej babci, robimy z mężem na tradycyjnej kuchni kaflowej.
Piec, który postawił nam zdun na wzór dawnych, ma do tego celu specjalną komorę, którą się nagrzewa, wygarnia żar, a potem wkłada danie. Jacek przyrządza w niej schab i kaczkę w jabłkach – mało kto wie, że na polskiej wsi to była popularna świąteczna potrawa. Ja z kolei, już w piekarniku elektrycznym, piekę domowy chleb i chałkę. Muszą też być żur na zakwasie i pascha – kaloryczna, ale pyszna. Oraz oczywiście jajka faszerowane na różne sposoby: tradycyjne z pieczarkami i szynką, i nowe wynalazki – z awokado, suszonymi pomidorami, tuńczykiem.
![siedlisko wiejskie dekoracje](https://www.werandacountry.pl/cache/685-1027/213d7de7e68e29b444a59be0b12871bd/markowola-id-as-12.jpg)
Polska wieś - kopalnia inspiracji
Pomysł na siedlisko za miastem, gdzie można spędzać każdą wolną chwilę, wziął się ze wspomnień Magdy o wiejskim domu dziadków pod Dęblinem. Wychowała się obok, na wsi dorastał też jej mąż Jacek. Im dłużej mieszkali w Warszawie, gdzie przyjechali na studia, tym mocniej marzyli o powrocie do korzeni. – Stary domek do odnowienia, urządzony dekoracjami w wiejskim stylu i antykami, kawałek ziemi – tego chcieliśmy – opowiada Magda. – Od dziecka byłam „starą duszą” – świetnie dogadywałam się z dziadkami, kochałam przedmioty z historią i prosty, wiejski styl życia.
Trzynaście lat temu kupili ceglany dom i stare gospodarskie zabudowania niedaleko Puław i Kazimierza Dolnego. Magda wiedziała, jak chce urządzić siedlisko, a niemały udział miała w tym „Weranda Country”. – Wtedy nie było podobnych inspiracji na polskim rynku, nawet sklepów z rzeczami, jakie mi się marzyły, brakowało. Królowały drewno wenge i ciemne kolory – mówi. – A ja chciałam mieć domek rustykalny, ale jasny, pełen białych mebli i uroczych dodatków. Dziś mówimy: „w stylu farmhouse”, który przywędrował z Ameryki. Tylko się uśmiecham, bo kopalnią inspiracji jest tu polska wieś. Co się tam robiło, gdy zniszczyły się meble, drzwi czy podłoga? Malowało olejną farbą na biało.
![siedlisko wiejskie dekoracje](https://www.werandacountry.pl/cache/2000-1333/d564289ca0f1f544a3bf6858f02fe2b8/markowola-id-as-10.jpg)
![siedlisko wiejskie dekoracje](https://www.werandacountry.pl/cache/685-1027/69b48c154c955a34170667f382fd4dcb/markowola-id-as-29.jpg)
Miłość do rodzimego rzemiosła
Drzwi w ich domu są dokładnie takie, jak u dziadków właścicielki – solidne, ze żłobieniami. Kopią jeden do jednego są też komodai szafka w łazience. Starsi państwo niestety zmarli, ale Magda ma po nich sporo pamiątek. Haftowana makatka z hasłem „Miłość i zgoda to domu ozdoba” wisiała nad łóżkiem babci. Podkładka pod kalendarz zrywak w kuchni. Właścicielka pamięta, że jako dziewczynka zawsze była ciekawa maksymy na karteczce przypisanej do dnia. Są też krzesła dziadków, a obok kominka wisi talerz, na którym podawali wnuczce obiady. W kuchni, kiedyś centrum domu (u nich też pełni taką rolę), nie mogło zabraknąć pojemnego kredensu i dużego stołu. Wiele ozdób, tekstyliów czy mebli to dzieło rodzimych rękodzielników. Magda uważa, że warto docenić, jak piękne mamy w Polsce rękodzieło i je wspierać, zamiast kupować masówkę z Chin.
– Mam wrażenie, że jakoś naturalnie wracamy do tego, jak żyło się kiedyś – opowiada Magda. – Spokojnie, obserwując, jak zmienia się przyroda z porami roku, dużo gotując i czerpiąc z natury, która jest nieocenionym źródłem pomysłów.
![siedlisko wiejskie dekoracje](https://www.werandacountry.pl/cache/685-1027/7908401c88b37c80649132417063d9fb/markowola-id-as-28.jpg)
Wspólnota sąsiedzka i internetowa
– Inni niż w mieście są tu też ludzie i relacje z nimi – ciągnie właścicielka. – Nie wiem, może mamy wyjątkowe szczęście do sąsiadów, ale jesteśmy blisko i się wspieramy. Jak nas zasypie śnieg, zawsze możemy na siebie liczyć. A jak przychodzi pora na sadzenie kwiatów, sąsiadki podrzucają mi sadzonki. Dzięki temu, oprócz starego sadu z pysznymi jabłkami, mamy już całkiem okazały ogród. Szczególny sentyment mam do tulipanów – babcia tych czerwonych miała w obejściu pełno.Gdy zaczynały kwitnąć, to był sygnał, że naprawdę nadeszła wiosna. W tym roku różowymi tulipanami z polskiego gospodarstwa, nie z Holandii, ozdobiłam dom na Wielkanoc.
Świetnie pasują do innych dekoracji, z których wiele zrobiła sama. Siedlisko pobudziło w Magdzie twórczy gen. Najbardziej lubi pleść wianki do ozdoby drzwi, okien czy krzeseł. Robi je z tego, co akurat w okolicy pod ręką, jako bazy używa na przykład drucianego wieszaka, a owijki – kawałka starej pościeli. Prowadzi konto na Instagramie, gdzie swoimi pomysłami dzieli się z innymi. Obserwujących ma ponad 8,5 tysiąca. – A ile komentarzy, ile fajnych relacji się nawiązało – cieszy się. – Nie znamy się na żywo, ale w internecie stworzyła nam się cudowna wspólnota. Trochę taka wioska.
Zobacz w galerii wszystkie wnętrza siedliska
TEKST: Agnieszka Wójcińska, STYLIZACJA: anna salak, ZDJĘCIA: IGOR DZIEDZICKI
instagram właścicielki: @magbi77