Tak mieszkają artyści: stuletnia wiejska chata z loftowym klimatem
Domy w PolsceZiemia i niebo – właśnie tak podzielili dom w Lanckoronie Julka i Jacek. Solidne podstawy urządzał on, piętro w chmurach i błękitach ona.
Stuletnia chata z widokiem na góry
Co mogło się spodobać Julce i Jackowi w stuletniej dwuizbowej chatce z obórką i magazynem siana na strychu? Po pierwsze, niesamowite położenie – na południowym zboczu góry Lanckorona, z widokiem na pasmo Beskidów i Babiej Góry. Po drugie – stroma skarpa, na której stoi, została solidnie wzmocniona kamiennym murem oporowym, można więc było urządzić ogród niemal w pionie.
Oboje są nie tylko miłośnikami sztuki, ale też jej znawcami. Poruszają się na tyle swobodnie po jej różnych obszarach – od architektury przez malarstwo i design – że z dużą swobodą sami mogli zająć się projektem wnętrza i całej przebudowy. Dzięki temu stworzyli dom skrojony na własne potrzeby, z klimatem i przedmiotami, które są im bliskie i opowiadają o ich życiu.
Jak najwięcej zabytkowych elementów
Julka jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, na wydziale form przemysłowych. Prowadzi artystyczną galerię Czarna Owca w Lanckoronie, w której można pobyć wśród sztuki, ale też skosztować kawy, ciasta czy innej małej przekąski. Julka zajmuje się też projektowaniem ubiorów dla własnej marki. Jacek jest inżynierem automatyki. Na pozór różne światy zawodowe łączy wspólna pasja do sztuki i projektowania.
Podczas rozbudowy starali się wykorzystać jak najwięcej zabytkowych elementów ze starego budynku. Pozostała więźba dachowa, drewniany strop i ściany, piwniczka oraz podmurówka z kamienia. Ponieważ dom znacznie powiększyli, trzeba było przedłużyć dach, pod którym zmieściły się nowoczesna łazienka i spiżarnia. Posadzka w salonie to ręcznie formowane XVIII-wieczne ceglane płytki.
Nieprzypadkowo kolor ścian sypialni na piętrze, w części dawnego strychu z sianem, utrzymany jest w niebiańskim błękicie. O ile dół pomalowany na cięższe i ciemniejsze kolory: brązy, ceglasty, surowa blacha, drewno przy dość niskim suficie daje efekt uwspółcześnionej loftowymi akcentami wiejskiej chaty, o tyle góra jest lekka, jasna i strzelista. Tak jakby część domu wrośnięta w skarpę związana była z ziemią, a to, co wystaje ponad, jest już w chmurach.
Przytulna sypialnia na strychu
Strych został przerobiony na sypialnię z garderobą oraz łazienkę. Oba poziomy połączono starymi schodami poprowadzonymi przy drewnianej ścianie. Ciepłe kolory, gruby patchworkowy dywan zrobiony z innych starych chodników, mięsiste siedziska i poduchy tworzą przytulny nastrój.
Z przodu budynku, od strony ogrodu powstał szeroki wygodny taras na całą długość domu. Zastąpił on wąski typowy dla Lanckorony balkonik. Mieszczą się teraz na nim dwa stoły, wiele krzeseł i kwiatów.
Elewacja nawiązuje do zabytkowej, klimatycznej lanckorońskiej zabudowy. Wtapia się w tło wraz z innymi budynkami. Można ulec złudzeniu, że to odrestaurowany lub dobrze zachowany dom z początku wieku. Delikatny błękit elewacji przywodzi wspomnienie starego wiejskiego domostwa. Dlatego takim zaskoczeniem jest nowoczesność, jaką skrywa w środku. Realizatorem projektu był bardzo solidny wykonawca z Kalwarii Zebrzydowskiej Andrzej Pyka, o którym z uznaniem wspominają gospodarze.
Ogród zaprojektowali tak, by kwiaty i krzewy wokół domu były takie, jak w dawnych wiejskich ogródkach. Mają lawendę, hortensje, tulipany, magnolię, jeżówki, dziką różę, bluszcz i różne trawy ozdobne. Gdy budzą się wiosnę, Julka nie może się na nie napatrzeć.
TEKST i stylizacja: Julka PAluszkiewicz zdjęcia: leo zappert
Zobacz więcej zdjęć w galerii.
Zobacz także: Beskid Śląski: przytulny loft w górach