stary drewniany dom

Stara chata po dziadkach na Podlasiu z wnętrzami urządzonymi w stylu francuskiej wsi.

Domy w Polsce

Elżbieta obiecała kiedyś tacie, że wyremontuje dom po dziadkach. Zrobiła to własnymi rękami, a inspirację do wystroju wnętrza znalazła na francuskiej wsi.

Po prostu jestem sentymentalna – śmieje się Elżbieta, opowiadając o tym, jak zaczęła się jej przygoda z domem na Podlasiu. To jej rodzinne okolice: parę kilometrów od Drohiczyna, z dala od przelotowych tras. Wkoło ciągną się łąki, pola i bezdroża, typowe rolnicze tereny. Wraz z bratem i rodzicami mieszkała w tej samej wsi co dziadkowie. Ich chatę także doskonale znała od małego. – Przychodziło się tam pomagać, a w święta po Wigilii u rodziców spacerkiem maszerowaliśmy do nich w śniegu. Panowała świetna atmosfera i dobra energia, dziadkowie byli bardzo serdeczni – wspomina Elżbieta. – Babcia zawsze po uszy w jakiejś robocie, dziadek spokojny i z dystansem do życia. 

reklama

Kto tu mieszka Elżbieta (nauczycielka) z mężem Bartłomiejem  i synem Aleksem. Na gościnnych występach owczarek belgijski Roka.

Stary dom z historią łączący pokolenia

Te dziecięce wspomnienia to pierwszy sentyment. Drugi związany jest z jej tatą Henrykiem. Gdy przejął dom po dziadkach, postanowił się tam wprowadzić. Zaczął remont, zamontował ogrzewanie i instalację wodno-kanalizacyjną. Któregoś razu zabrał tam córkę i poprosił, żeby ona kontynuowała pracę, jeśli on nie zdoła jej ukończyć. Elżbieta, bardzo zżyta z tatą, obiecała spełnić prośbę. I tak z nauczycielki wf. w Warszawie zamieniła się w jednoosobową ekipę remontowo-dekoracyjną.

Zobacz też: Rustykalna chata na Roztoczu - ciepłe drewniane wnętrza, niebieskie dodatki i sielski klimat.

 

czerwone drzwi zewnętrzne

Drewniany, niewielki podlasiak, który został przeniesiony z innej wsi

Sam budynek ma ciekawą historię. Wieś była szlachecka, w okolicy stał dwór, a obok czworak dla służby.
Mieszkające w nim rodziny dostały własne działki i wyprowadziły się, a czworak rozebrano.
Właśnie na jego miejscu stanął dom dziadków – został po prostu przeniesiony z innej wsi. – To typowy drewniany podlasiak, niewielki, bo około osiemdziesięciometrowy – opowiada Elżbieta. Ma oszalowany ganek z bala, a cały budynek pokryty jest elewacją z desek.
Są dwie piwnice: jedna pod kuchnią na przetwory, druga pod salonem na ziemniaki, buraki, jabłka i tym podobne.
Tak w każdym razie używali ich dziadkowie.

białe wnętrza

Za remont starego domu Elżbieta zabrała się sama

Elżbieta mówi żartem o sobie, że jest wariatką samotnicą. Za remont domu zabrała się praktycznie sama.
Mąż Bartłomiej, brat Dariusz i bratowa Izabella dawali mocne wsparcie, ale to ona przyjeżdżała do domu o piątej rano, żeby malować podłogi, a trzy godziny później wracała zająć się małym synkiem, którym w tym czasie opiekowała się jej mama.
Wyjęła stare okna, wyszlifowała i wstawiła z powrotem. Podobnie było z drzwiami. Poszła do budowlańca, żeby nauczyć się kłaść tapetę z włókna szklanego, którym pokryte są ściany.
Swoją pracę dokumentowała i dzieliła się na internetowych grupach dyskusyjnych. Tam także znalazła wsparcie i pomoc, szczególnie w technikach renowacji starych mebli. Bo tymi także zajęła się sama.
Fachowców zatrudniła tylko do położenia elektryki (kusiło ją, żeby i za to się zabrać, ale w końcu zrezygnowała) oraz płytek w kuchni. Instalacja elektryczna biegnie w całości na zewnątrz, zostały też zachowane oryginalne ebonitowe przełączniki i kontakty. Te ostatnie pozostały tam, gdzie były dawniej – nie na dole, lecz wyżej, gdzieś na wysokości parapetu.

 

Pomysł na wygląd domu był nieoczywisty. Z zewnątrz miała to być niczym niewyróżniająca się podlaska chałupa. Niespodziankę właścicielka zaplanowała w środku. Bardzo spodobały się jej francuskie wiejskie domy: nierówne, pobielone ściany, drewniane meble, subtelna, prosta elegancja. Wystrój wnętrz zawsze ją interesował, na dodatek ma hopla na punkcie targów staroci. Białe ściany optycznie powiększyły domek, w którym zachowała oryginalny, przechodni układ pomieszczeń. 

Zobacz też: 10 najpiękniejszych domów w stylu rustykalnym z sesji Werandy Country

 

 

białe wnętrza

Białe ściany, drewno i wiklina - idealny przepis na prosty styl rustykalny

– Biel to najlepsza baza, na niej można budować wnętrze, łatwo jest dodatkami osiągnąć odpowiedni klimat – mówi. Na dodatek biała farba jest najtańsza. W domu panują stonowane kolory, biele i brązy. Pokryte płytą pilśniową ściany są w kątach nieco nierówne, a tapeta ma strukturę plecionki, co razem daje fajny, rustykalny efekt. Dużo tu naturalnych materiałów – drewna i wikliny. 
Część sprzętów to zdobycze z targów staroci, inne były już w domu, jak choćby skrzynia, którą Elżbieta znalazła na strychu. Po renowacji okazała się idealnym stolikiem kawowym w salonie. Odrestaurowała również łóżko posagowe babci, które teraz stoi w pokoju gościnnym. Na nim leżą wyhaftowane własnoręcznie poduszki. 

stara drewniana szafa
ciekawe, czy jest przez nią przejście do Narnii?

Piękna, stara drewniana szafa jest największą dumą właścicielki. Samą ją odrestaurowała!

Prawdziwą perełką i dumą gospodyni jest szafa w salonie. Kosztowała ją wiele pracy, ale efekt jest znakomity. Z oryginalnego wnętrza zniknął tylko stary piec kaflowy; zastąpił go nowoczesny, gazowy i centralne ogrzewanie.
– Z tymi sentymentami to jest tak, że ja rzeczywiście zawsze bardzo czekam na moment, kiedy tu znowu przyjadę. To takie moje dobro utracone – mówi Elżbieta. Cieszy się, że pracuje jako nauczycielka, bo może na Podlasiu spędzać całe wakacje. – Doceniam spokój, rozgwieżdżone niebo, dostrzegam piękno prostoty – dodaje. – I kojarzące się z dzieciństwem jedzenie: zaguby, babkę ziemniaczaną, kartacze i bliny. Gdy nimi pachnie, cały dom budzi wspomnienia.

Czytaj więcej: Jak urządzić domek letniskowy - ciekawe inspiracje na aranżację wnętrz i ogrodu

ZDJĘCIA: Igor Dziedzicki
stylizacja: Joanna Kowalczyk
TEKST: Stanisław Gieżyński

Zobacz również