Mleko nie tylko od krowy

Wegetarianie, weganie, nieszczęśnicy nietolerujący laktozy – nie upadajcie na duchu! Wy także możecie pić mleko.  I to kilka rodzajów, z których większość zrobicie w domu, a resztę kupicie w spożywczaku.
Na przykład sojowe. Doprawione cynamonem i schłodzone jest naprawdę pyszne. Człowiek gładko mu wybaczy, że ścina się w wysokich temperaturach, więc nie wlejemy go do kawy ani nie zagotujemy. Co innego z mlekiem kokosowym (uwaga, ma sporo kalorii), z nerkowców czy migdałów. Uczuleni na orzechy mogą poeksperymentować z lekko wodnistym, ale za to pełnym witamin E, B6 i magnezu mlekiem ryżowym, owsianym (uwaga, szybko gęstnieje) lub konopnym. Pamiętajcie jednak, że mają o wiele mniej wapnia i białka od oryginału.
Przepis na mleko migdałowe: szklankę migdałów zalej szklanką wody i odstaw na noc. Potem przelej do garnka i lekko podgrzej. Dolej kolejną szklankę wody i zmiksuj blenderem, przelej przez sito wyłożone gazą. Masę, która została, jeszcze raz zalej wodą, zmiksuj i przecedź. Mleko postoi w lodówce nie dłużej niż 3 dni.