Słoneczny dzień w jesiennym ogrodzie to wielki spektakl wszystkich barw ognia. Ogrzejmy się nimi, niech nam dadzą ciepło na całą zimę.
Niecierpliwie czekam, na jaki kolor przebarwi się dzika grusza, którą widzę z okien kuchni. Jednej jesieni jest żółto-pomarańczowa, drugiej – bardziej czerwona. Uroda roślin o tej porze roku zależy od pogody. Najpiękniejsze barwy dają wrzesień i październik, muszą jednak być suche, słoneczne i chłodne. Kiedy nieoczekiwanie przyjdzie mróz, jeszcze zielone liście marzną, brązowieją i opadają.
Jak powstaje karmin
Najpierw między liściem a gałęzią pojawia się warstwa komórek odcinająca dostawę składników pokarmowych. Z cukrów w liściach powstają nowe barwniki – antocyjany. Rozkładający się zielony barwnik – chlorofil – nie potrafi ich zamaskować. To one powodują, że korony drzew czerwienieją. Nasyconym barwom sprzyjają duże różnice temperatur między dniem i nocą. Jesienią często jeden krzew lub drzewo mieni się wszystkimi odcieniami żółci, pomarańczowego, cynobru, karminu, burgundu, rubinu, purpury. Szczególnie mocno rzucają się w oczy czerwone liście i owoce. Przed nadejściem zimy lubimy je oglądać, bo czerwień dodaje energii, wzmacnia układ nerwowy. Kolor ten jest radosny, agresywny. Oznacza miłość, zdrowie, dodaje witalności, pobudza odporność.
Zobacz, ile czerwieni
Jakie rośliny posadzić, żeby nasza własna jesień przy domu mieniła się żywymi, pięknymi odcieniami, a nie dołowała nas barwami błota? Idealny ogród to ten, w którym co chwila dochodzą do głosu inne elementy. Niektóre gatunki przez cały sezon są słabo widoczne i dopiero jesienią wchodzą na scenę (dobrze, bo bez nich byłaby smutna). Trzeba mieć więc koniecznie przy domu trzmielinę oskrzydloną ‘Compactus’ o karminowych liściach, hortensję dębolistną w odcieniach burgundu, a na ścianie domu płonący na pomarańczowo i krwistoczerwono winobluszcz. Komponując ogród trzeba jednak pamiętać, że czerwony kolor wymaga wyczucia.
Po pierwsze nie przesadźmy z nim – w małym ogrodzie nierzadko wystarczy jeden mocny akcent, który odwróci uwagę od tego, co mało efektowne. Nie sadźmy kilku przebarwiających się na czerwono roślin obok siebie, bo zleją się w agresywną plamę. Nasycone odcienie czerwieni potrzebują wyrazistego tła: żywopłotu, jasnego muru, drewnianego parkanu. Duże drzewa, ambrowiec amerykański, dąb czerwony czy sumak octowiec doskonale zagrają jako pojedyncze okazy na tle trawnika, a smukła kolumnowa osika szwedzka najlepiej się zaprezentuje w rogu działki, przy ogrodzeniu. Dereń biały wspaniale wygląda nawet na szarym tle. W maju i czerwcu jego kwiaty rozjaśniają ogród, podobnie jak latem zielone liście z białą obwódką. A gdy opadną, wyłaniają się koralowe gałązki.
Owoce na zimę
Są też drzewa i krzewy, które nie mają czerwonych liści, ale ich owoce dają ogrodowi rubinowe akcenty. To przede wszystkim róże, głogi, ostrokrzew, jabłonie ozdobne. Warto na przykład posadzić wspaniałą odmianę jabłoni ‘Ola’ o maleńkich purpurowych owocach, często utrzymujących się przez całą zimę. Kiedy liście opadną, owoce pozostaną, dopóki nie zjedzą ich ptaki (są wzrokowcami i najlepiej rozpoznają czerwień, dlatego w przyrodzie mamy najwięcej owoców tego koloru). Niskie krzewy i byliny są niezastąpione w kompozycjach rabatowych. W słonecznych i suchych miejscach ich liście zaczynają czerwienieć już późnym latem (na przykład u bergenii). Zwróćmy też uwagę na ciemnoczerwone liście piwonii i krwiste bodziszków; mogą nawet przetrwać zimę.
Płomyki na rabatce
Wreszcie kwiaty. Są gatunki, które trwają dzielnie na rabatach aż do mrozów. To dalie, kanny, montbrecje, czyli wysokie byliny kłączowe, które kwitną w drugiej połowie lata. Wszystkie mają wiele odmian w kolorze czerwonym (np. wspaniała czerwonolistna odmiana dalii ‘Bishop of Llandaff’). W dobrych warunkach i żyznej glebie wytwarzają kwiaty, dopóki pozwala im pogoda. Dodajmy jeszcze begonie oraz powtarzające kwitnienie róże. Z ciekawych roślin uprawianych w wiejskich ogrodach polecam jednoroczne czerwonolistne komosy, szarłaty z pionowymi lub zwisłymi kwiatostanami i celozje o piórkowatych kwiatach.
CZERWIEŃ DO WALKI
Niektóre gatunki purpurowieją, żeby walczyć z konkurencją, a nawet odstraszać zimujące w liściach szkodniki. Na przykład klon wytwarza czerwony barwnik, antocyjaninę. Gdy liście opadną, substancja ta zatruwa glebę wokół drzewa, by inne rośliny nie mogły wykiełkować i w przyszłości zagrozić mu w walce o słońce. Co ciekawe, te same rośliny inaczej przebarwiają się u nas niż na przykład w Ameryce Północnej. To podobno jakiś fenomen biologiczny – europejska jesień jest bardziej złota, zaś amerykańska bardziej czerwona.
ICH LIŚCIE PRZEBARWIAJĄ SIĘ NA CZERWONO
Krzewy: aronia, azalie, berberysy, dereń kwiecisty, fotergilla, hortensja dębolistna, irga pozioma i drobniutka, oczar japoński, perukowiec, trzmieliny: europejska, oskrzydlona ‘Compactus’, wielkoskrzydła, śliwa dziecięca.
Pnącza: winobluszcze, winorośl japońska.
Drzewa: ambrowiec amerykański, dąb czerwony, grusze, kaliny, klony: cukrowy, japoński, palmowy, sumak octowiec, świdośliwa, topola osika odm. wzniesiona.
Byliny: bergenie, bodziszki, gaulteria, piwonie, telima wielkokwiatowa, tiarella sercolistna.
Wśród wartych polecenia roślin są takie, które oprócz czerwonych jesienią liści mają dodatkowo czerwone owoce. To przede wszystkim berberysy, irgi, kalina koralowa.
MAJĄ CZERWONE OWOCE
Berberysy, bez koralowy, cis pospolity, głogi, irgi: rozesłana, drobna, jabłonie ozdobne, jarząb szwedzki, kalina koralowa, ognik szkarłatny, ostrokrzew, róże.
Tekst: Anna Słomczyńska
Fotografie: Joanna Zatorska, Anna Słomczyńska, Lilianna Sokołowska, East News