Czym poczęstować mrówki

Faraonki lubią ku naszemu utrapieniu pomieszkiwać z nami cały czas, ale wiosną wpadają z niechcianą wizytą również mrówki żyjące na zewnątrz.

Któż z mieszkańców domów lub parterowych mieszkań nie zna tego widoku niczym w delirium: wchodzisz do kuchni zaparzyć herbatę, a tam cały parapet w czarne kropki. Potem zaczynasz znajdować mrówki na stole i w chlebaku. A jeśli nic z tym nie zrobisz, po dwóch dniach ujrzysz rządek maszerujący dziarsko w salonie po dywanie.

reklama

Jest mnóstwo gotowych preparatów, do kupienia choćby w Castoramie czy sklepach ogrodniczych. Niestety, trujących nie tylko dla owadów. Podobnie jak boraks do lutowania rur, który wielu uważa za środek najskuteczniejszy. Miesza się go z gotowanym żółtkiem jaja albo innymi smakowitościami, na przykład mąką i cukrem pudrem (w równych częściach). Bardziej humanitarne są naturalne odstraszacze: mrówki nie znoszą zapachu cynamonu, octu, świeżych liści pomidora i mięty pieprzowej. Wszystko to należy wykładać na trasie owadów i to od razu, zanim się goście na dobre rozhulają. Najlepszy sposób czasem znajduje się sam.

Sąsiad zapomniał raz zamknąć słoik z miodem, a mrówki nagle zniknęły w tajemniczy sposób. Który z zastosowanych środków pomógł, sąsiad przekonał się dopiero, gdy sięgnął do szafki po swój ulubiony przysmak…

Zdjęcia: Shutterstock

Zobacz również