Zdrowy sen to wygodne łóżko, miękka pościel i ciekawe wzory, które sprowadzą miłe, relaksujące sny…
POŚCIEL dobrze spleciona
Kiedyś miała być biała, bawełniana lub lniana i ozdobiona co najwyżej haftem czy koronkami. Moczyło się ją przez noc, gotowało, prało, a potem farbkowało i krochmaliło się starannie, żeby dłużej wyglądała świeżo, mniej chłonęła wilgoć i brud. Wsypy do poduszek wietrzono i tyle. Dziś mamy szaleństwo wzorów i tkanin. Nie ma jednak doskonalszej tkaniny pościelowej niż satyna z bawełny egipskiej, która szczyci się najdłuższymi na świecie włóknami i jest praktycznie niezniszczalna. Z biegiem lat staje się bardziej miękka i przyjemniejsza w dotyku. Pościel powinna być gęsto tkana, im ściślej, tym lepiej. Dobrze wtedy znosi pranie, prasowanie, maglowanie. Ważna jest liczba splotów, czyli nici utkanych wzdłuż i w poprzek (producent zazwyczaj chwali się jakością na metce). Dobrej jakości pościel zaczyna się od 180 splotów na centymetr. 200 oznacza perkal, a 300 – jeszcze lepszą satynę. Patrz też na certyfikaty, np. Oeko-Tex, które dowodzą, że w produkcji nie użyto szkodliwej chemii. Ekologiczne powinny być również farby do tkanin oraz nici, którymi zszyto poszwy.
NADZIENIE: jedwab, wełna, puch
Poduszka i kołdra oczywiście z puchu. Genialnie w łóżku zachowują się również wełny wielbłądzia i z alpak – lekkie i delikatne. Ich właściwości zmieniają się zależnie od temperatury i dostosowują do śpiącego. Dla alergików dobra będzie poduszka z pianki lateksowej. To naturalny materiał, z soku drzew kauczukowych (nie imają się go roztocza). Jest świetną podpórką dla kręgosłupa.
MATERAC: od słomy do powietrza
Siennik, czyli wypchany sianem worek, to pierwszy przodek materaca. Potem słomę zastąpiła trawa morska i końskie włosie… Dziś kuszą nas materace lateksowe, piankowe, ze sprężynami zaszytymi w specjalnych kieszonkach (każda pracuje niezależnie), wykorzystujące technologie NASA, dopasowujące się do ciała pod wpływem temperatury, z kilkoma strefami twardości.
Prawda jest taka, że nie ma idealnego, pasującego dla wszystkich. Nie wybieraj więc tylko głową, pozwól, żeby wybierało całe twoje ciało. Kładź się na nich i sprawdzaj w sklepie, to decyzja ważniejsza niż kupno telewizora czy samochodu. Przesy-piamy 20 lat życia, a niewyspani łatwiej się męczymy, tracimy odporność i zaczynamy chorować. Wyspani mamy lepszą pamięć, łatwiej podejmujemy decyzje, jesteśmy uśmiechnięci – chce się żyć!
Ciekawe, że najlepsze materace wciąż są szyte ręcznie, jak kilkaset lat temu. Nadziane i nowoczesnymi technologiami, i naturalnymi materiałami. Mimo niezliczonych badań nie wymyślono nic lepszego od końskiego włosia – działa jak system wentylacyjny
i wysycha niemal natychmiast, a przecież w nocy możemy wypocić nawet litr wody.
Tekst: Joanna Halena
Zdjęcia: Rafał Lipski, Jan Brykczyński, Aneta Tryczyńska, materiały prasowe firm