O tym, że ptaki trzeba dokarmiać, i to nie tylko zimą, wszyscy dobrze wiedzą. Na smakołyki liczą jednak i inni.
Wiewiórki, choć na zimę potrafią zebrać spore zapasy i poutykać je w rozmaitych zakamarkach, wiecznie są głodne. Niestety zapominają, gdzie urządziły swoje spiżarnie i… napadają na ptasie budki. Nie dość, że wszystko wyjadają, to jeszcze płoszą skrzydlatych śpiewaków. Aby wilk był syty i owca cała, warto więc zawczasu wybudować dwie jadłodajnie i przymocować je na drążku jedna pod drugą.
Na dole – wiewiórczą skrzynkę z orzechami, nad nią okrągły spory daszek, żeby powstrzymać łupieżcze wyprawy gryzoni, a na górze, mniej więcej dwa metry nad ziemią – karmnik dla ptaków. Jaki? Może być klasyczna „stołówka”, może być z pnia pełnego dziupli, w które powkładacie słonecznikowe kule z tłuszczem. Na sprytny karmnik nada się nawet pozornie bezużyteczna butelka typu pet – będzie wielkim silosem na nasiona, chroniącym je jednocześnie przed wilgocią.
Fotografia: Medium