Kiedy pogoda pod psem, a ja wracam do domu zziębnięta, w głowie kołacze mi się jedna myśl – jak najszybciej wskoczyć do wanny z ciepłą wodą.
Pośpiech nie jest jednak wskazany. Zamiast fundować sobie kolejny termiczny szok, znacznie zdrowiej rozgrzewać się powoli. Zanim zanurzymy się w gorącej wodzie, pozwólmy ciału stopniowo przywyknąć do wyższej temperatury. Przede wszystkim zdejmijmy buty i krępujące ruchy ubranie, pochodźmy 10-20 minut po domu. Krew zacznie żywiej krążyć, a my przez ten czas przygotujmy sobie wspaniałą rozgrzewającą kąpiel. Zaparzmy zioła, przygotujmy aromatyczne olejki.
Pamiętajmy przy tym, że przesada w którąkolwiek stronę nie jest wskazana. Nie lejmy do wanny wrzątku – najlepsza jest temperatura 38-42 stopnie. Jak to sprawdzić? Kiedy zanurzymy łokieć, powinniśmy czuć, że jest ciepła, ale nie gorąca. Jeśli naprawdę przemarzliśmy do kości, lepiej wejść do letniej wody i dopiero potem stopniowo dolewać cieplejszej. Nie siedźmy też w wannie zbyt długo, 15-20 minut zupełnie wystarczy.
Po kąpieli energicznie wytrzyjmy się ręcznikiem, załóżmy wygodne ubranie, ciepłe skarpety, i wskoczmy na przynajmniej pół godziny pod koc. Herbata z sokiem malinowym też nam dobrze zrobi. A podczas jesiennego spaceru lub grzybobrania pamiętajmy, żeby zebrać kilka garści sosnowego igliwia albo łąkowego siana. Jeśli zechcemy się potem rozgrzać w wannie, będą jak znalazł.
NA CO POMOŻE KĄPIEL:
Dla zakatarzonych
Do niedużego woreczka z materiału włóż gałązkę rozmarynu i garść zgniecionych liści geranium. Zawieś woreczek na kranie, tak aby przepływała przez niego gorąca woda, i napełnij wannę. Jeśli masz kłopoty z zatokami, zanurz także głowę, żeby czoło znalazło się pod wodą, a tylko nos i usta wystawały. Wytrzymaj tak 10 minut. Po kąpieli zawiń głowę ogrzanym ręcznikiem. Zamiast świeżego rozmarynu możesz użyć suszonego albo olejku eterycznego; podobnie z geranium.
Rozgrzewająca
2 garście sosnowych igieł zalej 2 litrami wody i gotuj przez 20 minut. Wywar przecedź i wlej do wanny z gorącą wodą. Czas kąpieli – 20 minut. Jeśli nie masz igliwia, możesz użyć sosnowego olejku eterycznego – 5-15 kropli na wannę wody.
W sianie
3 garście siana łąkowego zalej 3 litrami wody i gotuj 20 minut. Odcedzony wywar wlej do wanny pełnej wody. Czas kąpieli – 20 minut. Olejki eteryczne, które uwalniają się z łąkowych roślin, nie tylko rozgrzewają, ale też łagodzą bóle stawów.
Ziołowa
2 torebki kwiatu lipy, torebkę ziela ogórecznika i torebkę ziela krwawnika zalej 4 litrami wrzątku i odstaw na kwadrans do zaparzenia. Wywar wlej do wanny z gorącą wodą. Czas kąpieli – 20 minut. Lipa doskonale rozgrzewa i pomaga zwalczyć przeziębienie, ogórecznik pielęgnuje skórę, a krwawnik zapobiega powstawaniu brzydkich „pajączków”.
Na zmarznięte stopy
Do miski z ciepłą wodą wrzuć 2 łyżki soli kamiennej, kilka plasterków świeżego imbiru i łyżeczkę mielonego cynamonu. Zanurz stopy, a kiedy woda wystygnie, wytrzyj mocno ręcznikiem i natrzyj kremem albo – jeśli czujesz, że łapie cię przeziębienie – maścią kamforową i załóż ciepłe skarpety.
Na spierzchnięte ręce
Jeśli przemarzły ci dłonie, w żadnym wypadku nie wkładaj ich pod gorącą wodę, bo uszkodzisz skórę. Najpierw zesztywniałe dłonie wsuń pod pachy i staraj się poruszać palcami. Dopiero gdy minie sztywność, włóż ręce pod strumień zimnej wody i powoli, przez 3-5 minut, zwiększaj jej temperaturę. Już nieco ogrzanym dłoniom zafunduj rozgrzewająco-pielęgnacyjną kąpiel, która złagodzi podrażnienia skóry.
Rumianek i mleko
Torebkę rumianku zalej szklanką wrzątku i parz przez 10 minut. Do wywaru dolej szklankę ciepłego mleka. Mocz dłonie przez 15 minut.
Kleik z siemienia
2 łyżki siemienia lnianego zagotuj w litrze wody i trochę przestudź. Kiedy wywar będzie już przyjemnie ciepły, zanurz w nim dłonie.
Tekst: Agata Fijołek
Fotografie: Mak Media/Flora Press, Corbis