Kiedyś pająki wieszano w wiejskich chatach z okazji różnych świąt. Teraz dzięki Karolinie Merskiej podbiły Londyn.
Ludowa dekoracja z bibuły i słomy
Najlepsze na pająki jest żyto. Słomki ma sztywne i ładnie się błyszczą. Karolina przyjeżdża do Polski na żniwa i sama je ścina. Potem segreguje w swojej londyńskiej pracowni. Zanim potnie na krótkie rurki, musi wcześniej słomę namoczyć. Z kolorowej bibułki robi pompony, róże i jeżyki. Do jednego zwija nawet kilkadziesiąt kawałków papieru. Bo pająki to misterna robota. Zdarza się, że Karolina siedzi nad jednym i po kilka dni. Wykorzystuje tradycyjne techniki i materiały, ale też eksperymentuje z nowymi, aby nadać swoim pająkom współczesny wygląd.
reklama
Historia pająków sięga połowy XVIII wieku. Dawniej było to zajęcie na długie zimowe wieczory. Kobiety na wsiach zbierały się u jednej w chacie i robiły słomiane dekoracje. Pająka wieszano na specjalne okazje, takie jak: święta Bożego Narodzenia, Wielkanoc, wesela czy chrzciny, pośrodku izby albo w świętym kącie. Mówiło się, że przynosi szczęście i pieniądze.
Pająki to dzisiaj jeden z gorących trednów wnętrzarskich
Karolinie przyniosły rozgłos. Jest historykiem sztuki, ale z artystycznym zacięciem. Projektuje biżuterię, od dawna przymierzała się też do ludowych dekoracji. Oglądała je w skansenach i muzeach, aż w końcu na Jarmarku Jagiellońskim w Lublinie trafiła na warsztaty pajęczarek z całej Polski. Bo każdy region ma własny styl. Jedne robi się z samej słomy, inne na drucianej obręczy, niektóre mają kształty jak kryształ.
Pająkom Karoliny najbliżej do kurpiowskich i łowickich. Zawieszone pod sufitem wyglądają jak żyrandole. Jeden z nich – w rozmiarze XXL – był ozdobą festiwalu dizajnu w Londynie. Trzymetrowy pająk gigant czeka teraz w pracowni Karoliny na nowe miejsce.
Pająkom Karoliny najbliżej do kurpiowskich i łowickich. Zawieszone pod sufitem wyglądają jak żyrandole. Jeden z nich – w rozmiarze XXL – był ozdobą festiwalu dizajnu w Londynie. Trzymetrowy pająk gigant czeka teraz w pracowni Karoliny na nowe miejsce.
Tekst: Magdalena Burkiewicz
Zdjęcia: Rocio Chacon, Ola O Smit, Karolina Paczkowska
Zdjęcia: Rocio Chacon, Ola O Smit, Karolina Paczkowska