biebrzański park narodowy pożar

Dlaczego Biebrza płonie? Niewygodna prawda o pożarach

Krajobraz

I znów biebrzański pożar zelektryzował opinię publiczną i przeraził turystów. Tymczasem w Polsce mamy rocznie kilka tysięcy pożarów lasów i tylko leśnicy wiedzą, jak bywają one dramatyczne oraz ile trzeba czasu i uwagi, by obszary te ochronić przed ogniem.

reklama

Dlaczego Biebrza płonie tak często?

Straszne dla przyrody są wszystkie pożary, a większość z nich to niestety podpalenia, celowe lub przypadkowe. Pożary nad Biebrzą nie są tu wyjątkiem. Widziałem kilka z nich, bo nad Biebrzą bywam od wczesnej młodości. Wysoki ogień płonących traw i trzcin, duża prędkość przemieszczania się ognia z wiatrem i dławiący płuca dym. Coś okropnego! Raz nawet przy akcji gaśniczej osmaliło mi brodę i brwi, a nylonowy szew w miejscu wycięcia znamienia stopił się i nie można było go wydobyć.

Czarcie wrota i inne piekielne miejsca nad Biebrzą

Po ogromnym pożarze sprzed kilku lat już po dwóch tygodniach odwiedziłem pogorzeliska i przekonałem się, jak szybko wraca na nich życie i zieleń. Tam, gdzie ognia nie było, zeszłoroczne trawy i trzciny zasłaniały młode pędy, a na wypalonych połaciach zielone źdźbła wręcz świeciły swą świeżością, kontrastującą z czarnym tłem. Tegoroczny pożar był jednak inny, bo nastąpił po wyjątkowo suchej zimie. Poziom wód gruntowych na bagnach spadł jak jeszcze nigdy dotąd. Na wilgotnym torfowisku płoną tylko stare trawy i trzciny, ale na suchym zapala się torf. Dlatego letnie pożary bagien są bardziej niebezpieczne niż wiosenne. W niektórych miejscach torfowiska wypalały się i dymiły latami. Nadano im potem takie nazwy jak „Czarcie wrota”, „Piekielne wrota” czy „Wyżary”. Przestrzegano przed chodzeniem na nie, bo można się podobno było zapaść pod ziemię…

Zobacz też: Co dzieje się ze zwierzętami w czasie wojny?

 

ptaki nad biebrzą

Czy ptaki wrócą na spalone tereny?

Tegoroczny wiosenny pożar pochłonął wiele gniazd czajek, bekasów, skowronków i żurawi, a także młode zajączki i mnóstwo bezkręgowców.
Kto uciekł lub się schował w wilgotnym torfie, ten miał szansę przeżyć pędzącą ścianę ognia i potem zacząć życie od nowa.
Czajki i skowronki założą nowe gniazda, żurawie jednak porzucą lęgowiska i wrócą do nich za rok. Są długowieczne, więc dla ich gatunku zagrożenia nie ma.

Biebrza jest wszakże najważniejszą ostoją wodniczki, małego ptaka o skomplikowanych zwyczajach, dla którego turzycowe bagna na wschodzie Polski są kluczowe do przetrwania. Wodniczki, jak i wiele innych owadożernych ptaków, wracają do nas w maju, a zatem już po tegorocznym pożarze, ale ich ostoje są spalone, zostały więc pozbawione możliwości ukrycia się i zbudowania gniazd. Na szczęście nie wszystko stracone, tzn. wypalone.
Są miejsca, od których zacznie się życie od nowa.
Tak, przyroda sobie poradzi. Bez ingerencji ludzi lepiej niż pod naszą opieką.

A czy możemy coś naprawić? Oczywiście! Możemy!

 

Dlaczego bagna zostały osuszone?

Od połowy XIX wieku do połowy XX z wielkim entuzjazmem meliorowano wszelkie podmokłe tereny nie tylko na wschodzie kraju. Biebrzańskie i nadnarwiańskie bagna były po wojnie priorytetem meliorantów. Potem powstawały kombinaty łąkarskie, jak Grądy-Woniecko w okolicy Wizny i tuczarnie bukatów w Sulinie. Obydwa przedsięwzięcia upadły i teraz świecą pustkami. Przetrwały za to i rozwinęły się zagłębia hodowli bydła mlecznego z nowoczesnymi mleczarniami w Piątnicy i Zambrowie. Nadbiebrzańskie i nadnarwiańskie łąki żywią tysiące krów mlecznych i mięsnych. Kanał Rudzki koło Osowca i Kanał Woźnawiejski nadal są wielkimi i silnymi strumieniami, przez cały rok odprowadzającymi wodę z bagien, i nikt ich nie zamknie, by ryzykować konflikt z okolicznymi rolnikami. Rzeki Jegrzni, zwanej na pewnych odcinkach Legą lub Małkiń, nikt nie miał odwagi spiętrzyć, a to ona mogłaby być kluczem do nawodnienia biebrzańskich bagien w tzw. Basenie Środkowym.

Zobacz też: Cietrzew w Polsce – coraz mniej jest tych ciekawych ptaków

bierzański park narodowy

Turystyka i przyroda – wspólny sukces

W latach 2010-2016 realizowano projekt renaturyzacji stosunków wodnych w Basenie Środkowym Biebrzy. Rozpoczyna się właśnie drugi jego etap.
Skorzysta na nim także Basen Południowy. A więc nadzieja dla Biebrzy i parku narodowego jest. Z sąsiednią Narwią także zaczyna być coraz lepiej.
Po zatkaniu prostych, sztucznie zrobionych odcinków i przywróceniu nurtu do starych zakoli meandrująca rzeka nawadnia ogromny obszar, który staje się zagłębiem turystycznym i ważną ostoją dla ptaków.
Powołanie Narwiańskiego Parku Narodowego było naturalną kontynuacją ochroniarskich działań Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków z Białegostoku, które od lat wspieram, a wspierać każdy może…

Zobacz również