fauna biebrzańskiego parku narodowego

Nad Biebrzą. O spotkaniach ze zwierzętami opowiada przewodniczka i fotografka Katarzyna Ramotowska

Krajobraz

Biebrzańskie ścieżki przemierza od prawie 30 lat. O fenomenie tej krainy opowiada Katarzyna Ramotowska.

reklama

Weranda Country: Spotkania ze zwierzętami, których nigdy nie zapomnisz…

Katarzyna Ramotowska: Było ich mnóstwo. Najbardziej przeżywam spotkania z dużymi drapieżnikami. Zawsze będę pamiętała, jak rysica podeszła do mnie na 2,5 metra, a potem oburczała mnie poirytowana, że stoję na jej ścieżce. Na inną wołałam „kici kici”, by raczyła na nas spojrzeć po 40 minutach pokazywania pupy. Widziałam trwające 45 minut śniadanie rodziny wilków oraz moment, jak młodemu z wrażenia wypadła z pyska noga łosia, gdy znalazł się za blisko nas. Zdarzyło się też, że bóbr dobitnie pokazał, gdzie jest granica mojego terytorium, a młode liski, porwawszy mój plecak, wciągnęły go do nory.

Czy zobaczenie łosia po raz setny robi na tobie wrażenie?

Łosia w swoim życiu widziałam pewnie ze 30 tysięcy razy. Za każdym razem są coraz większe emocje. Dzieje się tak dlatego, że zaczęłam je rozpoznawać. Różnią się sylwetkami, wzrostem, masą ciała, ale przede wszystkim „twarzami” i charakterami. Każde spotkanie pozwala je bardziej zrozumieć, zawiązać nić porozumienia, uchyla rąbka tajemnicy ich świata. Obserwowanie ich rozterek (a mają przecież lepsze i gorsze dni), ich relacji z dziećmi lub z partnerami tworzy fascynujące i często utkane cierniami historie.

Dolina nieujarzmionej rzeki Biebrzy jest piękna  o każdej porze roku.
Dolina nieujarzmionej rzeki Biebrzy jest piękna o każdej porze roku.
Łoś to król bagien. Takie poroże ma w czasie bukowiska, czyli wrześniowych godów.
Łoś to król bagien. Takie poroże ma w czasie bukowiska, czyli wrześniowych godów.

Na czym polega fenomen Biebrzy? 

To największy park narodowy w Polsce, jeden z największych w Europie i w dodatku jeden z najbardziej niedostępnych, bo bagienny. Biebrza jest potężna, nieujarzmiona, nieprzewidywalna, kapryśna i wymagająca. Dlatego tak fascynuje. Ze swoimi bagnami, komarami i bezkresnymi trzcinowiskami, na których łatwo się zgubić, zdecydowanie nie jest dla każdego. Paradoksalnie jednak człowiek czuje się tu bezpiecznie przede wszystkim dzięki otwartości terenu, do którego jesteśmy ewolucyjnie najlepiej przystosowani.

Doświadczyłam Biebrzy od podszewki. Kilka razy walczyłam o życie swoje i znajomych. Wtedy przekonałam się, że jest to godny przeciwnik. Tu nie sposób się nudzić. Od 27 lat nie miałam dwóch takich samych wypraw przyrodniczych. Zawsze się czegoś uczę, zawsze coś mnie zaskakuje i zdarza się po raz pierwszy.

Kim są ludzie, których oprowadzasz po Biebrzy? 

Nie zawsze mają ogromną wiedzę przyrodniczą, ale są wrażliwi na piękno i otwarci na przyrodę. Często nie czują potrzeby poznawania nazw każdego napotkanego ptaka czy „robaka”, ale zawsze chłoną przyrodę wszystkimi zmysłami i mają świadomość jej uzdrawiającej mocy. Ja, jako przewodnik, uczę czytania i rozumienia przyrody. Staram się dawać ludziom uniwersalną wiedzę, która ogromnie wzbogaca i będzie przydatna w dowolnym zakątku świata. Kiedyś ktoś mi powiedział: „Po wyprawie z tobą nasze życie już nigdy nie wyglądało tak samo”. I o to chodzi, by patrzeć ze zrozumieniem, a nie bezmyślnie się gapić.

Batalion słynie z widowiskowych walk godowych i z tego, że nie ma dwóch tak samo wybarwionych samców.
Batalion słynie z widowiskowych walk godowych i z tego, że nie ma dwóch tak samo wybarwionych samców.
Maluchy, takie jak ten lisek czy płomykówka, przez pewien czas nie boją się ludzi. Później dziczeją i nabierają dystansu do całego świata.
Maluchy, takie jak ten lisek czy płomykówka, przez pewien czas nie boją się ludzi. Później dziczeją i nabierają dystansu do całego świata.

Jak się przygotować, aby jak najwięcej zobaczyć? 

Trzeba mieć otwarte oczy, ciekawość świata i cierpliwość. Porzucić szybkie tempo, wrzucić na luz. W terenie pomocne mogą okazać się lornetka, mapa z oznaczonymi szlakami turystycznymi i punktami widokowymi, gumowe buty, repelent od komarów, ubranie na cebulkę i termos z herbatą.

Bagna są trudnym wyzwaniem dla początkujących obserwatorów. Są niedostępne i bardzo się zmieniają w ciągu sezonu. Warto więc wynająć przewodnika przynajmniej na pierwszy dzień pobytu. Podpowie, jak czytać przyrodę, pokaże najciekawsze w danym momencie rzeczy i podsunie pomysły na spędzenie kolejnych dni.

Gdybyś była ministrem środowiska z nieograniczoną władzą, co byś dla Biebrzy zrobiła? 

Woda jest kluczowym czynnikiem decydującym o być albo nie być tego miejsca, a dokładnie torfowisk. Przede wszystkim uruchomiłabym taki system dotacji dla rolników mających grunty przylegające do parku czy położone wewnątrz jego granic, aby zamiast osuszania opłacało im się lokalne podnoszenie poziomu wody.

Wspierałabym także prowadzenie gospodarstw w sposób przyjazny przyrodzie, czyli dbający o zwiększenie różnorodności przyrodniczej. Tymczasem nad Biebrzą wiszą czarne chmury: plany budowy Via Carpatii i Rail Baltiki, szlaków komunikacyjnych, które – jeśli nie zostaną na czas zweryfikowane – staną się wyrokiem dla przyrody i lokalnej ekonomii opartej na turystyce przyrodniczej i rolnictwie ekologicznym. 

Więcej zdjęć obejrzysz w galerii.

Katarzyna Ramotowska – magister biologii, przewodnik PO BAGNACH, fotograf przyrody, właściciel Biebrza Eco-Travel, członek Fundacji dla biebrzy

WYSŁUCHAŁA: Beata Woźniak  
ZDJĘCIA: Przyroda – Katarzyna Ramotowska
Portret – Krzysztof Konieczny

Zobacz także: Łąka z bliska – poznajmy jej mieszkańców 

Zobacz również