Miło przejść się po ogrodzie z konewką i zobaczyć, co słychać u każdego kwiatka z osobna. Ale nie zawsze starcza na to czasu.
Zraszanie ogrodu
Nic nie zastąpi dobrej ręki do kwiatków i z konewką na pewno nie ma co się rozstawać. Ale właściciele większych ogródków wcześniej czy później zaprzyjaźniają się z jakimś pomocnikiem, zwykle zraszaczem. Najwygodniejszy jest jednak automatyczny system nawadniający całą działkę. Prostszy można zamontować samemu. To sporo pracy, ale jaka wygoda!
Zaprogramowany będzie się włączał o określonej porze albo – jeśli dodamy czujniki wilgotności, temperatury i wiatru – wtedy, gdy rośliny najbardziej tego potrzebują. Idealne, zwłaszcza kiedy jedziemy na dłuższe wakacje.
Deszczówka
Wystarczy po prostu postawić w ogrodzie balię. Ale można też podejść do sprawy z większym rozmachem i zafundować sobie cały system do zbierania deszczówki, podłączony do rynny. Zbiornik zewnętrzny jest sezonowy – na wodę do podlewania, mycia tarasu czy samochodu. Większy, ukryty pod ziemią lub w piwnicy, można połączyć z automatycznymi zraszaczami. Będzie służył okrągły rok i to nie tylko do podlewania grządek, ale też w domu – do prania czy spłukiwania wody. Bardzo eko i bardzo oszczędnie.
Tekst: Eliza Otto Zdjęcia: Flora Press, materiały prasowe firm