Oto fasola, z której możemy być dumni! Nasz narodowy skarb, który w czasach zaborów podtrzymywał w narodzie ducha patriotyzmu: fasola z orzełkiem.
A wszystko dzięki niezwykłemu wzorkowi na nasionku: na białym tle bordowy orzełek w koronie. Przypadkiem czy nie, zdobi każdą fasolkę. Z tego powodu jej uprawa była nawet zakazana, wysiewano ją potajemnie i w niewielkich ilościach. Dzięki temu przetrwała do dziś.
W 2010 roku została wpisana na listę produktów tradycyjnych w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jej nasiona wciąż jeszcze nie trafiły do oficjalnej sprzedaży, jednak wielu ogrodników amatorów wymienia się nimi i właśnie w taki sposób najłatwiej można je zdobyć.
Fasola z orzełkiem: uprawa
Fasolę z orzełkiem siejemy od połowy maja bezpośrednio do gruntu, gdy miną ostatnie przymrozki. Ta odmiana wytwarza bardzo krótkie, wijące się łodygi, które nie potrzebują tyczek. Najlepiej siać ją na tyle gęsto – co 20-30 cm – by rośliny mogły się wzajemnie podpierać.
Jak pielęgnować?
Odmiana, która mimo wielu przeciwności losu przetrwała dziejowe zawieruchy, nie może być trudna w uprawie. I rzeczywiście: fasola niepodległości doskonale rośnie przy minimum pielęgnacji. Jak wszystkie fasole największe plony daje na słonecznych stanowiskach w dobrej, ale przepuszczalnej ziemi, która szybko się nagrzewa.
Kiedy zbierać?
Żółknące i zasychające liście to nieomylny znak, że fasola na suche nasiona jest gotowa do zbioru. Twarde, łatwo pękające w dłoniach strąki zrywamy z krzaczków, a same rośliny ścinamy tuż nad ziemią. Korzenie można zostawić – wzbogacą ziemię w azot na kolejny rok.
Jak smakuje fasola z orzełkiem?
Kremowo i delikatnie. Przed ugotowaniem fasolę należy moczyć w zimnej wodzie, najlepiej całą noc. W trakcie gotowania charakterystyczny znak orzełka nie znika, staje się tylko nieco mniej wyraźny. Czy uraczeni daniem z taką fasolką goście dostrzegą na niej naszego orzełka? Warto się o tym przekonać.
Tekst: Łukasz Skop, autor Bloga Bez-Ogródek
Zdjęcia: Łukasz Skop, Shutterstock