Logo z mchu
Reklama, jak wiadomo, nie jest zbyt ekologiczną branżą. Setki hektarów banerów zalegających na wysypiskach, tysiące zużytych żarówek, tonerów drukarskich i tym podobnych świństw…
To wszystko może się zmienić za sprawą brytyjskiej firmy Curb. Zamówimy w niej „czystą reklamę” (clean advertising) naszego biznesu, zrobioną z mchu, kredy (wytrzymuje brytyjską deszczową pogodę aż do trzech miesięcy!), trawy, piasku, kurzu i tym podobnych.
Logo firmy wzorowane na budzących dreszczyk emocji kręgach w zbożu, wycięte w trawniku albo kwitnące na ścianie budynku to jest to! Można także pokusić się o gigantyczny, widoczny z samolotów rysunek na plaży albo odciśnięty na śniegu.
Po wielkiej kampanii zamiast sterty śmieci zostaną tylko zdrowe środowisko i dobre skojarzenia. Innowacyjnie, spektakularnie i bardzo skutecznie.
Więcej na: www.mindthecurb.com