W co zaopatrzyć apteczkę

Inaczej prezentuje się ta zabierana przez rodzinę z licznym przychówkiem, a inaczej własność trekkingowca ruszającego na podbój wietnamskiej dżungli.
Najważniejsze, żeby była szczelna, sztywna i nie przeciekała. Świetnie sprawdzi się plastikowe pudełko, tzw. spożywcze. Na zestaw minimum składają się: plastry, opatrunki, bandaż, gaza jałowa i coś dezynfekującego (np. gaziki nasączane spirytusem, Rivanol). Do tego preparat odstraszający owady i żel łagodzący. Dobrze jest zabrać: witaminę C, leki przeciwbólowe, zbijające gorączkę i na chorobę lokomocyjną; zasypkę na otarcia, emulsję z filtrem UV, wapno na alergię i przeziębienie, termometr, pęsetę do wyjmowania drzazg i kilka ampułek soli fizjologicznej.
Przezorni niech znajdą miejsce dla kropli do nosa, sprayu lub pastylek na ból gardła. Amatorzy tropików nie mogą zapomnieć o lekach na biegunkę (gdyby biegunka trwała dłużej), igłach jednorazowych oraz maści „ogólno wojskowej” z antybiotykiem, np. neomycyną na otarcia i tym podobne. Leki – radzę wyjąć z opakowań i zabierać same „listki” spięte gumką – zawsze pakujemy osobno od opatrunków. Zapewniam, że dla takiego zestawu warto wyrzucić z walizki kilka ciuszków.
Tekst: Weronika Kowalkowska
Fotografie: East News, Fotochannels, Stockfood/ Free, Shutterstock.com