Mniszek roślina lecznicza

Mniszek lekarski – chwast, który leczy. Poznaj jego dobroczynne właściwości

Pospolity chwast, utrapienie wielu ogrodników, jest prawdziwym skarbem.  Jako pierwsi wpisali go w herbarze jako roślinę leczniczą Chińczycy . Mniszek nazywany jest zresztą często żeń-szeniem Zachodu. Francuzi w swojej klasyfikacji ziół o największej mocy umieścili go w pierwszej dwudziestce! Ale polska medycyna ludowa też zna go od dawna i bardzo ceni. Zobacz, co wyleczy mniszek lekarski.

reklama


Podczas spaceru spotkałem sąsiada. Stał przy płocie i opryskiwał pompką kobierzec żółtych kwiatów mniszka. – Widzi pan, jak mi się to zielsko rozpleniło? – zagadał. Zrobiłem krótki „wykład” o leczniczych właściwościach rośliny. – Co pan mówi? – wykrzyknął. – Naprawdę pomaga na nerki? Zostawiłem go z garścią informacji na temat zbierania, suszenia i robienia wywarów z korzenia mniszka. Od tamtej pory wita mnie szerokim uśmiechem – nie dość, że się mniszkiem kuruje, to jeszcze go sprzedaje i nieźle na tym zarabia.

Chińskie odkrycie

Pospolity chwast, utrapienie wielu ogrodników, jest prawdziwym skarbem. Francuzi w swojej klasyfikacji ziół o największej mocy umieścili go w pierwszej dwudziestce! Ale to Chińczycy pierwsi wpisali go w herbarze jako roślinę leczniczą. Mniszek nazywany jest często żeń-szeniem Zachodu, choć imion ma więcej. Na przykład Niemcy mówią na niego löwenzahn, czyli lwi ząb, bo brzegi głęboko powcinanych liści są podobne do zębów lwa. Nasz mniszek pochodzi od łacińskiego caput monachi – głowa mnicha. Wystarczy lekki wiatr i odsłania się białe dno koszyczka otoczone wianuszkiem zeschniętych listków, co rzeczywiście przypomina ogoloną i otoczoną resztkami włosów głowę. Polacy najczęściej mówią mlecz lub dmuchawiec, rzadziej – wilczy ząb, pępowa, dmuchacz czy męska stałość.

reklama


Mniszek kwitnie od kwietnia do lipca, a potem ponownie do września. Po przekwitnięciu koszyczek przypomina białą puchową kulę, która rozpada się na wietrze, rozsiewając nasiona. Czy zgadlibyście, że ta niewielka roślina ma korzeń palowy długości do 40 cm, który może przebić się nawet przez asfalt? Że żółte koszyczki składają się z aż 200 języczkowatych kwiatów? Że każda roślina mniszka wytwarza rocznie około 3000 nasion? A przy tym jak pachnie miodem!

Choć mniszek rośnie wszędzie, i tak jest go za mało. Dlatego od kilkunastu lat hodowany jest na plantacjach – z takich upraw pochodzi ponad 50 procent mniszka. Ale kiedy 40 lat temu zaczynałem pracę w warszawskim Herbapolu, plantacji nie było, a nam brakowało ziół. Wtedy przypomniałem sobie, że dużo mniszka rośnie na działce mojej mamy i zacząłem go zbierać. Z rozpędu wjechałem nawet łopatą do sąsiada. Ten spojrzał z politowaniem: – Podobno studia skończył, a kopie chwasty i jeszcze mówi, że to lekarstwo – podsumował. A tak jest w istocie – wszystkie części rośliny leczą. Trzeba je tylko umieć zebrać i ususzyć.

Złote zbiory

Nigdy nie zrywamy ziół z działek, na których stosowane były chemikalia, ani z miejsc położonych przy autostradach. Korzenie (najlepsze są grube, z roślin starszych) zbieramy późną jesienią (wtedy gromadzą najwięcej substancji zapasowych) albo wczesną wiosną, zanim roślina „przeleje” soki do części naziemnych. Nie wyrywamy ich ani nie łamiemy, tylko wykopujemy wąską łopatą. Myjemy, odcinamy część nadziemną wraz z szyjką korzeniową i suszymy w temperaturze do 30°C.

Liście zrywamy wczesną wiosną, gdy kwiaty są w pąkach. Same kwiaty zaś (koszyczki bez szypułek) – na początku kwietnia. Zebrane w pełni kwitnienia, w czasie suszenia wykształcą nasiona i puch, co zanieczyści mniszkowy lek. Prawidłowo wysuszony mniszek powinien mieć żółte kwiaty, zielone liście, a korzenie białe z żółtym rdzeniem.

Oczyszcza i regeneruje

Mniszek odtruwa wątrobę – znajdujące się w nim gorycze pobudzają wydzielanie żółci i wspomagają jej odpływ. Oczyszcza też organizm: działa moczopędnie (we francuskim nosi nazwę piss-en-lit, co dosłownie znaczy „mokro w łóżku”), leczy stany zapalne dróg moczowych i kamicy nerkowej, obniża poziom cukru we krwi. Świetny jest też na problemy z trawieniem, ułatwia wchłanianie do krwiobiegu składników pokarmowych, witaminy B12 i żelaza. Radzi sobie z przeziębieniami. I wzmacnia – zielarze polecają go osobom starszym, słabym, w przewlekłych chorobach gardła i oskrzeli. Wreszcie pomaga przy reumatyzmie, bólach mięśni i ścięgien.

Kilka miesięcy temu zadzwonił do mnie pewien pan. Skarżył się, że cierpi na artretyzm. Żadne leki nie pomagały. Z zasady nie leczę na odległość, ale zrobiłem wyjątek. Poradziłem, by po konsultacji z lekarzem odstawił antybiotyki i pił mniszkowe mieszanki ziołowe. A wieczorem pół małego kieliszka nalewki sporządzonej na korzeniu mniszka. Zadzwonił po ośmiu tygodniach. Czuł się dobrze, a przede wszystkim mógł normalnie chodzić. Najwyraźniej organizm, faszerowany antybiotykami, miał dość chemii. Ważne, że spotkał lekarza, który zgodził się spróbować metod naturalnych. A te podziałały.

Na koniec warto dodać, że mniszek to nie tylko lek, ale i kosmetyk. Nalewki i napary poprawiają wygląd skóry, a okłady leczą jej uszkodzenia, brodawki i kurzajki – sok mleczny ze świeżego ziela lub korzenia sprawi, że nie urosną.

reklama


***


Odwar z korzenia

2 łyżki wysuszonych korzeni zalej 2 filiżankami gorącej wody, doprowadź do wrzenia i trzymaj na małym ogniu pod przykryciem przez 5 minut. Odstaw na 15-20 minut i przecedź. Pij po ¾ filiżanki 2-3 razy dziennie. Działa moczopędnie i odtruwająco, pomaga w reumatyzmie oraz artretyzmie. Małe kamienie można wypłukać „kuracją uderzeniową”: do odwaru po przecedzeniu dolej 1,5 litra przegotowanej wody. Wypij wszystko w ciągu pół godziny – jest szansa, że pozbędziesz się w ten sposób tzw. piasku.

Napar z korzenia i ziela

50 g wysuszonych i rozdrobnionych korzeni i liści zalej litrem wody, gotuj przez 2 minuty, odstaw do naciągnięcia pod przykryciem na 15 minut. Przecedź i wlej do termosu.

Pij po pół filiżanki naparu 3 razy dziennie, najlepiej przed posiłkami. Pomaga przy chorobach dróg moczowych i żółciowych, w przewlekłych trudnościach w oddawaniu moczu, a także przy miażdżycy, uciążliwych wysypkach i półpaścu. Naparu rozcieńczonego wodą destylowaną można używać do obmywania twarzy przy trądziku i upartych wysypkach.

Wino z korzeni

50 g rozdrobnionych, suchych korzeni mniszka zalej w dwulitrowym słoju białym winem gronowym (750 ml). Pozostaw w ciemnym miejscu na 2 tygodnie, codziennie wstrząsając zawartość słoja. Przecedź. Pij po małym kieliszku 2-3 razy dziennie po jedzeniu – to świetny środek odtruwający i ułatwiający trawienie przy niedomaganich wątroby, pomocniczo w otyłości, artretyzmie, reumatyzmie i niektórych chorobach skórnych.

Wino z kwiatów

250 g kwiatów mniszka zasyp kilogramem cukru, zalej 2 litrami wody, dodaj 5 dag drożdży winnych. Odstaw do ciemnego pomieszczenia na 4-6 tygodni. Zlej do butelek. Pij 2 razy dziennie po małym kieliszku przed jedzeniem. Idealny na kłopoty z trawieniem, w nieżycie jamy ustnej i gardła oraz w dolegliwościach kobiecych.

Sok ze świeżych korzeni i ziela

Umyte i osuszone korzenie mniszka i liście wrzuć do sokowirówki. Pij po łyżce 2-3 razy dziennie przy niedomaganiach wątroby i pęcherzyka żółciowego, w niestrawności i niewydolności nerek. Sokiem smarujemy też brodawki, kurzajki i kłykciny. Rozcieńczony wodą destylowaną, jest idealny do przemywania oczu, a także twarzy przy upartych wysypkach i trądziku.

Sok można utrwalić spirytusem w stosunku 5 : 1 (np. na szklankę soku ¹∕5 szklanki spirytusu), przelać do butelki i przechowywać w lodówce. Stosować 2-3 razy dziennie po łyżce jako środek odtruwający, uodparniający, wzmacniający (dla poprawienia smaku dodaj dowolnego soku owocowego).

Napar z kwiatów

Łyżkę wysuszonych kwiatów zalej 2 filiżankami wrzącej wody i odstaw pod przykryciem do naciągnięcia przez 10 minut. Przecedź i pij po pół filiżanki 2-3 razy dziennie. Pomaga przy przewlekłym nieżycie jamy ustnej, gardła i oskrzeli oraz zapaleniu jajników i zaburzeniach miesiączkowania.

Korzeń do wielu zadań

Świeży korzeń można po utarciu dodać do surówek. A wysuszony i zmielony – do soli morskiej.

Zobacz także: 10 przepisów na dania i napoje z mniszkiem

Tekst: Mateusz Senderski, znawca ziół, autor wielu książek, m.in. „Ziołowe receptury na zdrowie” i „Prawie wszystko o ziołach”
Zdjęcia: Shutterstock

Zobacz również