
Zobacz najpiękniejsze fioletowe kwiaty i rośliny w odcieniach purpury. Są majestatyczne i eleganckie!
Rośliny ogrodoweHistorycznie fiolet oznaczał władzę i bogactwo. W ogrodzie rośliny o fioletowych kwiatach i liściach też wyglądają elegancko i majestatycznie! Właśnie przekwitły floksy szydlaste, to idealny moment, by rozmnożyć je z sadzonek na przyszły rok. To także ostatnia chwila, gdy możesz wsadzić do gruntu sadzonki wilca, werbeny patagońskiej czy tajskiej bazylii, by cieszyć się ich fioletowym pięknem jeszcze w tym roku.
Fioletowe poduchy kwiatów w maju tworzą floksy szydlaste. Zawsze zachwycam się nimi w pełni kwitnienia, a później o nich zapominam, bo przez pozostałą część roku nie robią już takiego wrażenia. Ot, ciemnozielony dywanik, nic poza tym. Jednak właśnie w maju ten dywanik znika zupełnie pod gęstwiną kwiatów, często purpurowych, ale też różowych lub białych, rozlanych na skalniakach i na skarpach, kapiących z murków i wylewających się z wielosezonowych donic. Na ten widok warto czekać i opłaca się go urozmaicić, sadząc pomiędzy floksami jesienią wysokie tulipany. Po kwitnieniu floksy można rozmnożyć z sadzonek. Wystarczy podnieść zielony dywanik i odszukać pędy, które mają zaczątki korzeni, a później uszczknąć je palcami i posadzić w nowych miejscach. Podziękujemy sobie za to w maju kolejnego roku.
Zarówno dosadzenie tulipanów, jak i rozmnażanie floksów można wykonać wtedy, gdy zaczynają już kwitnąć pierwsze jesienne astry – i te sezonowe, chińskie, i wieloletnie, nazywane marcinkami. Wśród tych ostatnich mnóstwo jest odmian kwitnących na purpurowo, a niektóre są wyjątkowo wysokie i wymagają podpierania, żeby się nie pochylały pod ciężarem własnych kwiatostanów. To jedne z ostatnich purpurowo kwitnących bylin w roku. Ścigają je już tylko późne odmiany chryzantem. Rozmnażanie astrów najlepiej zostawić z kolei na wiosnę, bo zarówno kwitnienie, jak i wykopywanie oraz dzielenie przed zimą to za dużo naraz – rośliny też potrzebują czasu na odpoczynek i regenerację.

Fioletowe kwiaty – zatrwian wrębny nie tylko na suszki
Purpurowe kwiaty bywają wrażliwe na kaprysy pogody. Delikatne płatki nie tylko niszczą deszcz i wiatr, odbarwiają się także pod wpływem wilgoci (za purpurę odpowiadają barwniki antocyjanowe, wrażliwe na zmiany pH). Widać to zwłaszcza u irysów lub bratków, które zmoczył kwaśny deszcz – nawet tylko lekko kwaśny. Ale są też kwiaty odporne na wilgoć. Wystarczy spojrzeć na zatrwiany. Przeważnie uprawia się je do suchych wianków i bukietów. To niezwykle wdzięczne rośliny, które dobrze wyglądają również na żywo, jeszcze przed zasuszeniem. Doskonale nadają się także do świeżych bukietów. Ani nie tracą koloru, ani szybko nie przekwitają. I tylko z wysiewem trzeba uważać, bo mają przyziemne rozety liści i ukryty pod nimi jeden długi, prosty korzeń, który nie lubi przesadzania. Najłatwiej wysiać zatrwiany w doniczkach modułowych, a później przenieść je na docelowe miejsce razem z bryłką ziemi, unikając wszelkich uszkodzeń.

Kobea pnąca – fioletowe kaskady kwiatów
Delikatność kwiatów mimo wszystko traktuję jako zaletę. Jeśli nie są tak trwałe jak zatrwiany, to trudno – szczególnie gdy w ślad za przekwitłymi kwiatami pojawiają się następne i następne. A później kolejne, aż zaczynają rozkwitać lawinowo, jak na przykład u kobei pnącej. Największa fala purpurowych kwiatów tej rośliny wzbiera późnym latem, a szczyt osiąga jesienią, aż do samych przymrozków. To jedna z tych roślin, którą można wysiać w domu, na ciepłym parapecie, już w lutym. Im więcej będzie miała czasu na wzrost, tym szybciej zakwitnie i większa urośnie, a ponieważ jest pnączem, to doskonale nadaje się do sezonowego ukwiecenia łuków nad ścieżkami, kratek i pergoli. Można ją także wykorzystać do posadzenia przy wysokich iglakach, po których zacznie się wspinać aż do nieba i nie wyrządzi im przy tym szkody.
Zobacz także: Najpiękniesze kwiaty w odcieniach błękitu

Werbena patagońska i pysznogłówka – uczta dla zapylaczy
Nie mogę też nie wspomnieć o werbenie patagońskiej – purpurowej królowej lata. Chociaż jej kwiaty mają wielkość zaledwie kilku milimetrów, to jest ich tyle w każdym kwiatostanie, że tworzą purpurowe poduszki, unoszące się w powietrzu na giętkich łodygach. Werbeny łatwo i obficie same się rozsiewają, więc raz posadzone, mogą pojawiać się w kolejnych latach w najmniej spodziewanych miejscach i czasie – nawet po kilku sezonach. W cieplejszych rejonach kraju werbena potrafi przezimować na następny rok, jednak zwykle przemarza i trzeba ją wysiać lub wysadzić ponownie. Znają ją i lubią wszyscy miłośnicy zapylaczy, szczególnie motyli. Werbena kwitnie nieprzerwanie, więc owady odwiedzają ją codziennie. Szybko uczą się, gdzie warto wracać! Korzystają z niej nawet ciężkie trzmiele, chociaż z trudem mieszczą się na kwiatach.
Te ciężkie owady doskonale radzą sobie za to z pysznogłówką, wykorzystując swój ciężar, aby dostać się do środka kwiatów. Ta roślina jest byliną, która z roku na rok rozrasta się przez rozłogi, ale istnieje również jednoroczna pysznogłówka cytrynowa o purpurowych kwiatach i liściach pachnących cytrusami, doskonałych do ziołowych naparów. Wieloletnie pysznogłówki kwitną latem i wciąż zachowują dekoracyjny wygląd po przekwitnięciu.

Bakłażan i groch – moc koloru fioletowego w warzywniku
Nie tylko kwiaty znają się na wyrazistych kolorach – potrafią w nie grać także warzywa. Bakłażan ‘Listada de Gandia’ rodzi zachwycające, paskowane owoce – aż szkoda je zrywać i jeść. Bakłażany potrzebują do dobrego wzrostu ciepłych miejsc i żyznego podłoża. Doskonale sprawdzą się na słonecznych rabatach kwiatowych nawożonych zasobnym kompostem lub obornikiem. Można je tam dosadzić w miejsce roślin cebulowych, które znikają z pola widzenia z początkiem lata.
Moim purpurowym warzywnym ulubieńcem jest bezkonkurencyjnie groch ‘Blauwschokker’ o dwukolorowych, różowopurpurowych kwiatach i fioletowych strąkach. Poza kolorem wyróżnia go także wysokość – bez trudu osiąga ponad 1,5 metra, co upodabnia go bardziej do fasoli i groszków pachnących niż do karłowych grochów na suche nasiona lub na zielone strączki. I znów, jak w wypadku bakłażanów, traktuję go bardziej jako warzywo ozdobne niż użytkowe. Kiedy się starzeje, liście mu żółkną, co jeszcze lepiej podkreśla mocny kolor strąków.

Fioletowe kwiaty karczocha – nie tylko dla smaku
Pnącza z purpurowymi akcentami zasługują zresztą na większą uwagę, bo jest ich znacznie więcej. Fasolnik egipski wytwarza purpurowe kwiaty i strąki, wilec purpurowy i powojniki dają purpurowe kwiaty, a wilec ziemniaczany – purpurowe liście. Razem tworzą fantastyczną mieszankę, którą słodkim zapachem mogą okrasić groszki pachnące.
Fiolet przyciąga wzrok, ale kwiaty karczochów ‘Violet de Provence’ potrafią zachwycić podwójnie. Najpierw pojawiają się purpurowe pąki, które powiększają się do rozmiarów wielkich sosnowych szyszek. Następnie, kiedy się otworzą, na ich zbiór będzie już za późno (do spożycia nadają się jedynie kwiatostany w pąkach), ale rozkwitną wściekle fioletową czupryną, w której z radością zanurzą się trzmiele zlatujące się z całej okolicy. Karczochy kwitną w drugim roku uprawy, dlatego aby doczekać się kwitnących okazów, najlepiej kupić już wyrośnięte sadzonki wiosną – ich zimowanie sprawia trudności, chociaż nie jest niemożliwe. Pomogą grube okrycie nasady rozety suchymi liśćmi i ziemią.

Bazylia tajska i szałwia lekarska, czyli fioletowy zielnik
Purpurowe zioła to moi ulubieńcy. Szałwia lekarska ‘Purpurascens’ zmienia kolor swoich liści w zależności od ich wieku. Początkowo mają mocne zabarwienie, aż z czasem zielenieją, co nie tylko nie odbiera roślinie urody, ale wręcz jej dodaje. Szałwia lśni w słońcu i płynnie łączy się zarówno z zielenią liści innych roślin, jak i purpurą kwiatów. To doskonały wypełniacz do kompozycji w donicach na słoneczne stanowiska. Zimą utrzymuje większość liści i można z niej formować niskie obwódki wokół rabat na kształt żywopłotów. Szałwia dobrze rośnie w suchych miejscach, a to nieoceniona cecha w upalne lato, kiedy trudno nadążyć z podlewaniem.
Znacznie więcej wody wymaga bazylia – chociaż wciąż zaliczyć ją można do ziół śródziemnomorskich (w większości odpornych na suszę), to trzeba jej zapewnić dużo wody, aby szybko rosła i wytwarzała okazałe, aromatyczne liście. Inaczej szybko zakwitnie. Co wtedy? W przypadku bazylii tajskiej ‘Siam Queen’ to spora zaleta. Ta odmiana wydaje mniejsze liście od pospolitej i ma purpurowe kwiatostany – doskonałe nie tylko do ozdabiania potraw, ale przede wszystkim do letnich bukietów. Kwitnąca bazylia jest ulubienicą pszczół. Kiedy ostatnio je o to pytałem, były nią zachwycone.
Zobacz więcej zdjęć fioletowych kwiatów w galerii
Tekst: Łukasz Skop Zdjęcia: Shutterstock