Czerwonobrązowa mrówka krocząca po jasnozielonym liściu w promieniach słońca, z widocznymi innymi mrówkami pod spodem liścia.

Miłość, wojna i władza w świecie mrówek

Zwierzęta w naturze

W każdym wiosna budzi nadzieję na miłość. W roślinach szybciej płyną soki, a w zwierzętach, łącznie z człowiekiem, prędzej krąży krew.
Nawet w zbójnicach i wścieklicach. To właśnie w maju serca zaczynają bić szybciej i swój początek ma niejeden romans.
Jednak nie zawsze miłość kończy się pięknym, wspólnym życiem.
Bywa, że wymaga wyrzeczeń, a nawet zabija.

reklama
Zbliżenie na rudą mrówkę leśną (rudnicę) o wyraźnym czerwonoczarnym ubarwieniu, stojącą na omszałej powierzchni w naturalnym środowisku.

Loty miłosne i ich tragiczny finał

Na śmierć i życie Czy mrówki potrafią kochać? I tak, i nie. Ich uczucia miłosne są krótkie i często kończą się śmiercią.
Nie tylko partnera królowej.
Czy mrówki potrafią latać? I tak, i nie. Na co dzień prowadzą zdecydowanie naziemny i podziemny tryb życia, bo nie mają skrzydeł.

Wszyscy wiemy, że miłość uskrzydla. Nas tylko symbolicznie, ale w przypadku mrówek dosłownie.
Gdy słońce mocno rozgrzeje mrowisko, ulatują z niego uskrzydlone mrówki. Młode królowe, samce żądne miłości i, zależnie od gatunku, młode robotnice.
Zaraz po romansowych przygodach mrówki tracą skrzydła, a płeć męska – także życie.

 

Rude mrówki w Polsce: od pospolitej rudnicy po rzadką smętnicę

W Polsce występuje kilka gatunków rudych mrówek leśnych. Najbardziej znana to rudnica.
Duża czerwonoczarna mrówka budująca wszystkim znane kopce. Na szczęście na razie nie jest zagrożona wyginięciem.

Zupełnie inaczej ma się sprawa z jej bliską krewną, mrówką smętnicą.
Są dość podobne, jednak smętnica jest wyraźnie jaśniejsza (i wpisana do czerwonej księgi zagrożonych wyginięciem gatunków).
W Polsce z trudem można ją spotkać w trzech górskich miejscach. Rola rudych mrówek w ekosystemie lasu jest podstawą jego istnienia.
Dają życie, choć z pozoru łączy się to ze śmiercią.

Zamach stanu i przejęcie władzy

Gdy z mrowiska smętnicy wylatują uskrzydlone młode królowe, towarzyszą im nie tylko samce, ale też młode robotnice, które mają wspomóc początkującą królową. Zaraz po akcie miłosnym mrówczy kochanek ginie, a zaopatrzona w wystarczający na całe życie zapas plemników królowa podąża w poszukiwaniu mrowiska pierwomrówki łagodnej. Nie opuszcza jej grupka robotnic. Gdy wylądują, tracą skrzydła i pewnie wchodzą do domu pierwomrówki. Tu dzieje się prawdziwie okrutny akt. Smętnica królowa bez żadnych skrupułów zabija dotychczasową władczynię, królową pierwomrówek, i zasiada na jej tronie. Teraz wyłączną rolą morderczyni będzie znoszenie jaj i wydzielanie substancji królewskiej – feromonu trzymającego w ryzach robotnice. I te, którym zabito władczynię, i najeźdźczynie będą posłusznie służyć, opiekując się królową i jej potomstwem. Z czasem ubywa pierwomrówek i zostają wyłącznie smętnice – przybywa ich każdego dnia. Kolonia, a raczej rodzina, rozrasta się, by z czasem dać początek nowym rodzinom. Niestety, za sprawą zguby pierwomrówek. Nie tylko smętnica wykorzystuje ich łagodność, rudnica robi to samo. Tyle że królowa wkracza do obcego mrowiska sama, bez asysty własnych robotnic. W innym przypadku zarówno rudnicę, jak i smętnicę czekałby klasztorny sposób zakładania nowego gniazda.

 

Ciche bohaterki i zakładanie kolonii

Właśnie tak postępuje pierwomrówka łagodna. Gdy młoda królowa opuszcza rodzinne gniazdo, szuka dogodnego miejsca na nowe mrowisko. W rozwidleniach korzeni drzew, pod kamieniami, w butwiejącym drewnie. Tu drąży norkę, buduje pierwszą komorę i znosi jaja. Samotnie opiekuje się najpierw jajami, a potem larwami, nie opuszczając schronienia. Nie je i karmi pierwsze pokolenie robotnic własną, bogatą w substancje odżywcze śliną. Gdy larwy dorosną, przejmują pałeczkę od królowej matki. Wychowują następne pokolenia, karmią królową i rozbudowują mrowisko, które najczęściej jest podziemne. Przeciwieństwem pierwomrówki jest wścieklica zwyczajna. To bardzo agresywna mrówka, pospolicie zwana czerwoną. Zaopatrzona w żądło, broni się bardzo boleśnie. Ona także stosuje podobne klasztornemu zakładanie gniazda. Podobne, bo nie do końca pełne wyrzeczeń. Po pierwsze wychodzi, żeby coś przegryźć albo dołączyć do założonego już mrowiska. Tu może być kilka królowych. Często dochodzi do królobójstwa, gdy którejś z dam przeszkadza sąsiadka. Poza tym to mrówka często zmieniająca siedzibę, co także powoduje pewne roszady w składzie rodziny.

Mrówcze wojny i niewolnictwo

Jednak bije ją na głowę zbójnica krwista. To mrówka o podobnym wikingom temperamencie wojennym. Napada na obce mrowiska, kradnie larwy i robi z nich niewolnice. Bywa, że pracują u niej robotnice kilku, a nawet kilkunastu gatunków mrówek. To doskonałe zabezpieczenie przed kłopotami, bo większe i silniejsze od zbójnicy mrówki mogą wykonywać cięższe prace, a także być doskonałymi wojownikami podczas najazdu na inne mrowiska. Czy widzą państwo jakieś podobieństwo do gatunku ludzkiego? Ja tak. Mrówki to niewyczerpane źródło zadziwiających zwyczajów i warto im poświęcać więcej uwagi.

Tekst: Dorota Sumińska doktor weterynarii, pisze ksiĄŻki, prowadziaudycje telewizyjne i radiowe o zwierzĘtach
zdjęcia: shutterstock

Makrofotografia czerwonawej mrówki patrzącej prosto w obiektyw, stojącej na zielonym liściu na tle rozmytego, jednolitego tła.

Zobacz również