stary drewniany dom

Z miasta do starego domu: jak zamieszkać w stylu country

Domy w Polsce

Tu rządzą koty i motanki...
Gdy Ula zobaczyła drewnianą chatę tonącą w bzach, otoczoną siedmioma hektarami rzepaku, od razu poczuła, że to jej kolejny przystanek w podróży zwanej życiem. 
Czasem życie zatacza krąg i samo prowadzi nas do miejsca, gdzie w ciszy możemy wreszcie usłyszeć siebie i odnaleźć to, co naprawdę ważne.

reklama

Kto tu mieszka? Ula Kobak z kotami Miszką, Gackiem i Wiki.

stary drewniany dom na podlasiu

Zauroczenie Podlasiem i marzenie o drewnianym domu

Ula pochodzi z malowniczej wsi u podnóża Beskidów.
To właśnie tam zostały zasiane pierwsze ziarenka miłości do twórczości, a bliskość natury ukształtowała jej wrażliwość i głęboką więź z tym, co autentyczne i proste.
Na Podlasie przyjeżdżała z przyjaciółką, która jakiś czas temu też się tutaj osiedliła. Zafascynowana okolicą i tutejszymi drewnianymi domkami, zapragnęła w takim zamieszkać.


Podczas jednej z wizyt poznana na miejscu koleżanka pokazała jej dom po babci – drewnianą, 80-letnią chałupę.
Stała smutna i opustoszała, życie dawno temu przestało już w niej tętnić. Otaczało ją siedem hektarów kwitnącego rzepaku.
Co ciekawe, nie była na sprzedaż, ale jak widać wszystko jest możliwe.

Zobacz też: Sielskie życie za miastem - dom urządzony między shabby chic a klasyką angielską

stary drewniany dom

Pierwsze kroki w starym domu – styl country bez retuszu

– Weszłam do środka, zobaczyłam piece kaflowe, piękne dwuskrzydłowe drzwi, belki na ścianach w części domu i od razu się zakochałam.
Poczułam, że panuje tu dobra energia i będę w tym miejscu mieszkać – wspomina Ula. Zanim się wprowadziła, pomieszkiwała u przyjaciółki.
W kilka tygodni ogarnęła z grubsza dom i, nie zważając na warunki i prace wymagające wykonania, zaczęła w nim mieszkać.


– Bardzo wołał mnie ten dom, a ja wtedy nie zdawałam sobie sprawy z ogromu remontu przede mną – mówi.
Pierwszą rzeczą do zrobienia była wymiana podwalin budynku, potem można było zająć się resztą.
Na szczęście Ula poznała pana Gienka – miejscowego fachowca, który w swoim długim życiu wyremontował, rozebrał i postawił wiele drewnianych domów.
Jest mu bardzo wdzięczna za pomoc.

łazienka w stylu rustykalnym

Remont starego domu to sztuka

Naprawianie starego domu to wielka sztuka; nadaremno czasami szukać pionu czy poziomu, drewno pracuje i nie ma na to siły.
Najważniejsze było ocieplenie i wymiana okien, by zima nie dała się we znaki.
Niestety, piękne stare okna nie nadawały się do użytku, ale żeby je zachować, Ula wymyśliła przepierzenie między kuchnią a jadalnią.
Podobnie postąpiła z okiennicami – ze zniszczonych powstało oryginalne wezgłowie łóżka.


Układ domu pozostał właściwie niezmieniony: centralnym punktem jest piec, a wszystkie pomieszczenia wokół są przechodnie.
Jest kuchnia z jadalnią, pokój dzienny, sypialnia oraz łazienka. Ta ostatnia została na początku remontu „tymczasowo” zrobiona w dawnym korytarzu i... została tam do dziś.
Dzięki temu, że można wejść do niej zarówno z sypialni, jak i jadalni, jest bardzo funkcjonalna.

Zobacz teżŁemkowska chata z rustykalnym wnętrzem i współczesnymi wygodami. Zobacz, jak połączyć historię z nowoczesnością

stary dom w stylu rustykalnym

Detale, które tworzą rustykalne wnętrza

Prace trwały etapami. Najpierw trzeba było oczyścić belki, wybielić je i zafugować.
Podobnie z podłogami – spod kilku warstw farby wyłoniły się piękne, zdrowe, kilkudziesięcioletnie deski.
Meble w większości są kupowane w zaprzyjaźnionym sklepie ze starociami lub na targach staroci.
Nie ma ich zbyt wiele, bo układ domu na to nie pozwala – piece i liczba drzwi ograniczają przestrzeń.


Za to jest mnóstwo ozdób, które tworzą w większości klimat tego miejsca. Z oryginalnego wystroju ocalały szafa, kredens i toaletka.
Oczywiście Ula je zagospodarowała na swój sposób. Nie mogło zabraknąć komody z drewnianego domu babci, z Żywiecczyzny, która wędruje z Ulą do każdego nowego miejsca zamieszkania.

stary dom w stylu rustykalnym

Przestrzeń do twórczości i rozwoju

Ula od wczesnych lat pasjonuje się rękodziełem, jest z wykształcenia krawcem i projektantem ubioru, ale to tutaj, w podlaskiej wsi, odnalazła swoją wielką pasję do motanek, kultury i tradycji przodków. Tworzy piękne słowiańskie lalki mocy i prowadzi warsztaty motania.


– Jestem szczęśliwa, że się rozwijam i pomagam ludziom. – Stary dom, pola rzepaku, bzy w ogródku, zagajnik za oknami i ogromna przestrzeń wokół – wszystko to tworzy pozytywną atmosferę, która takim zmianom sprzyja, ale robotę ze sobą trzeba zrobić samemu. 

Ulę można znaleźć tutaj: dobrostanuli.pl

ZDJĘCIA: IGOR DZIEDZICKI
stylizacja: JOANNA KOWALCZYK
TEKST: STANISŁAW GIEŻYŃSKI

Zobacz również