7 stycznia, 14 lutego, 2 maja, 21 maja, 28 lipca
Jak na patrona zakochanych nie jest specjalnie kochliwy. Ale trzeba mu oddać, że choć stanu zakochania nie nadużywa, to go wręcz uwielbia – może wtedy bez reszty zająć się tym, co sprawia mu największą przyjemność: idealizowaniem obiektu swoich uczuć i pławieniem się w marzeniach. Jednak gdy przychodzi do działania, wszystko trochę „siada”. Pewnie będzie się tłumaczył, że opracowuje najlepszą strategię, ale zwykle stoi za tym lenistwo lub niepewność. Tylko czasem z ociężałego leniwca Walenty przeistacza się w tygrysa i zaskakuje wszystkich, z samym sobą na czele. Żywot tego drapieżcy jest jednak krótki. Potem wszystko wraca do dawnego porządku: przydeptane kapcie, ulubiony program w telewizji, rybki akwariowe. Bo na dłuższą metę Walenty nie zrezygnuje z drobnych przyzwyczajeń. A „zdobycz”? Albo przywyknie, albo poczeka na kolejnego tygrysa…