ciekawe zwyczaje pogrzebowe

Ciekawe zwyczaje pogrzebowe z Polski i ze świata

Zwyczaje

Halloween to święto, które zagościło i u nas. Na pewno słyszeliście też o meksykańskim Dia de los Muertos, barwnym odpowiedniku naszego Dnia Zmarłych. Ale czy znacie inne ciekawe zwyczaje pogrzebowe ze świata? A także dawne zwyczaje polskie związane ze zmarłymi. Poznajcie rodzime palo santo, zmarłych, którzy latami żyją w domach z żywymi, pogrzeb radosny jak wesele i maoryską stypę.

reklama

Do dziś powszechnie przetrwał w Polsce zwyczaj Święta Zmarłych, w którym idziemy na cmentarz zapalić bliskim znicze i położyć kwiaty na grobie na znak pamięci. To forma upamiętnienia naszych zmarłych, często wiele lat po śmierci. Zwyczaj ten jest zresztą obecny nie tylko u nas, ale także we Włoszech, Szwecji, Norwegii, Francji, Bułgarii, na Słowacji, a także w krajach azjatyckich, np. Japonii, Wietnamie, Korei czy Chinach (gdzie święta zmarłych przypadają kiedy indziej niż w naszej części świata).
W wielu zakątkach świata wciąż żywe są bogate i rozbudowane zwyczaje pogrzebowe, które w rytualny sposób pomagają pożegnać bliskich i na nowo, po śmierci, zbudować z nimi więź.

 

polskie palo santo

Polskie palo santo

Zanim spojrzymy na takie tradycje z Indonezji, Afryki czy Japonii, warto mieć świadomość, że i w Polsce pożegnaniu zmarłych towarzyszył szereg rytuałów, głęboko zakorzenionych w tradycji ludowej, a także w pogańskich obyczajach. Jeszcze w latach 70. i 80., a nawet 90. XX wieku praktykowano je na niektórych polskich wsiach.

Po śmierci w rodzinie dom stawał się miejscem szczególnej ciszy i powagi. W izbie, gdzie spoczywało ciało, tworzono tzw. święty kąt – przestrzeń symbolicznego pożegnania, ozdobioną krzyżem, świecami i często zielonymi gałązkami (np. czarnego bzu, uważanego za roślinę ochronną). Rodzina i sąsiedzi czuwali przy zmarłym przez całą noc, modląc się, śpiewając pieśni żałobne i wspominając jego życie.

Popularnym zwyczajem było okadzanie domu ziołami – wrotyczem i bylicą oraz jałowcem, z których z pomocą nici skręcano kadzidła, potem suszone. Przypominało to popularne dziś palo santo, które przybyło do nas z Ameryki Południowej. Dym z nich miał chronić przed „złym powrotem” duszy lub chorobami. Lustra zasłaniano ciemnym materiałem, wierząc, że odbicie mogłoby uwięzić duszę lub sprowadzić nieszczęście na patrzącego. Otwierano też okna i drzwi, aby duch mógł swobodnie opuścić dom. Podczas czuwania i odprowadzenia na cmentarz śpiewano tradycyjne pieśni żałobne, często przekazywane ustnie z pokolenia na pokolenie. Wiele z nich opowiadało o tym, że śmierć zrównuje wszystkich – bogatych i biednych, szczęśliwych i cierpiących.

W niektórych regionach ustawiano na stole chleb, sól i wodę – poczęstunek dla duszy w jej ostatniej drodze. W wielu wsiach pojawiały się też miseczki z makiem, pszenicą i miodem, stawiane przy trumnie lub w „świętym kącie”. Mak miał symbolizować sen i zapomnienie, pszenica – nadzieję na odrodzenie i życie wieczne, a miód – słodycz zbawienia i dobroć Boga. Takie ofiary były echem dawnych, jeszcze pogańskich rytuałów, łączących troskę o zmarłych z prośbą o pomyślność dla żywych. „Święty kąt” po pogrzebie często stawał się miejscem pamięci o bliskich, trochę takim, jak meksykański ołtarzyk dla zmarłych krewnych. Zostawiano tam zapaloną świecę, obrazek świętego lub zdjęcie – symboliczny znak więzi, która nie wygasała wraz ze śmiercią. Te dawne obyczaje, dziś już niemal zapomniane, pokazują, z jak wielkim szacunkiem i czułością nasi przodkowie traktowali odejście człowieka i jego drogę ku nowemu światu.

Zobacz też: Zielony pogrzeb, czyli jak po śmierci stać się częścią lasu. Opisuje Dorota Sumińska

 

Toradżowie – zmarli mieszkają z żywymi

Toradżowie z wyspy Celebes (zwanej Sulawesi) w Indonezji mają niezwykłe zwyczaje pogrzebowe, które są dla nich najważniejszym wydarzeniem w życiu. Po śmierci ciało bliskiego jest balsamowane i przechowywane w domu, gdzie traktują go jak chorego, codziennie przynosząc jedzenie i rozmawiając z nim. Pogrzeb odbywa się dopiero wtedy, gdy cała rodzina zgromadzi fundusze na uroczystość. A ta jest nie byle jaka, bo trwa od 3 do 7 dni, a czasem nawet dłużej i gromadzi nawet setki uczestników. Na ten uroczysty pogrzeb nazywany Rambu Solo’ Tordżowie budują całą „pogrzebową wioskę” obok domu zmarłego, na którą składają się tongkonan - pawilony z bambusa, które pomieszczą gości oraz wiaty i platformy, gdzie mają miejsce rytuały i prezentacje. 

Czytaj też: Skąd wziął się zwyczaj wycinania dyń na Halloween? Wszystko o Jack-o’-lantern

 

Podczas pogrzebu odbywają się bowiem tańce, śpiewy i rytualne walki bawołów. Bawoły są potem zabijane, co ma pomóc przejść duszy zmarłego do zaświatów. Trumnę z ciałem wystawia się w specjalnie zbudowanej do tego celu wieży (lakkean), z których zmarły "patrzy" na zabawę i modlitwę gości. Następnie jest niesiona w procesji do skalnego grobu - zmarłych chowa się tutaj najczęściej w niszach wykutych wysoko w wapiennych skałach lub w grobowych jaskiniach. Wejścia do nich często zdobią misternie rzeźbione drewniane drzwi oraz drewniane podobizny samych zmarłych, nazywane tau tau. Ciała członków najbiedniejszych rodzin chowane są w prostych trumnach na naturalnych półkach skalnych lub wplatanych w wiszące bambusowe konstrukcje.

Pogrzeb w Ghanie radosny jak wesele

To nie żart. Pogrzeb w Ghanie to uroczystość radosna jak wesele i… równie kosztowna.

Uroczystości pogrzebowe w tym kraju są wyjątkowo rozbudowane, a ich kulminacja ma formę radosnego świętowania życia zmarłego, a nie smutnej żałoby. Pogrzeb traktuje się jako ceremonię przejścia z Krainy Żywych do Królestwa Przodków. Przygotowania do niego mogą trwać miesiącami. Charakterystyczne są kolorowe, artystycznie zdobione trumny symbolizujące życie i zainteresowania zmarłego, np. w kształcie samochodu, ryby, maszyny do szycia, a nawet butelki piwa. 

Robione są na wymiar i traktowane jako dzieło sztuki odzwierciedlające pozycję zmarłego. Ciała niekiedy przechowywane są dłużej w chłodni, aby przygotować odpowiednią trumnę.
Specjalnie na pogrzeb malowany jest też dom zmarłego.
Pogrzeb zwykle zaczyna się w piątek wieczorem od przeniesienia ciała z chłodni do domu.  Uroczystości pogrzebowe odbywają się w specjalnie ozdobionym domu zmarłego, gdzie on sam leży na łożu dekorowanym kwiatami i światełkami. Żałobnicy są ubrani w jednakowe stroje w kolorze białym dla zmarłych powyżej 70 lat, co symbolizuje radość z życia, pokój, oczyszczenie i duchowość. W przypadku osób młodszych niż 70 lat, uczestnicy ceremonii noszą stroje w kolorze czarnym lub czerwono-czarnym. 

Czerwień symbolizuje żal, a czerń łączność w żałobie i współczucie. Stroje są czasem ozdobione nadrukami symboli adinkra lub imionami oraz zdjęciami zmarłego, co podkreśla więź i wspólnotę uczestników. Niekiedy są to współczesne koszulki.

Przez całą sobotę uczestnicy ceremonii modlą się, śpiewają i tańczą do muzyki hip-hop, reggae i pop, którą serwuje DJ. Tańce i muzyka mają przynieść radość zmarłemu i mogą trwać nawet całą dobę. Potem udają się procesją na cmentarz, gdzie następuje pochówek w obrządku kościelnym lub tradycyjnym.

W niedzielę odbywają się swoiste poprawiny - dalsza celebracja życia zmarłego z muzyką, tańcami i poczęstunkiem dla gości oraz świętowaniem wspólnoty. Spotkania rodzinne po czyjejś śmierci mogą trwać nawet do roku, a zwieńczone zostają kolejną ceremonią upamiętniającą zmarłego. Pogrzebowe uroczystości to bardzo ważny element życia społecznego w Ghanie.

Okinawa – wybieranie kości pałeczkami

Okinawa to japońska wyspa, która słynie z największej liczby stulatków na świecie. Ale ma także piękne tradycje pogrzebowe i związane z kultem przodków.  Pogrzeb na Okinawie łączy zwyczaje buddyjskie, popularne w Japonii, z lokalnymi, które podkreślają silne więzi rodzinne i szacunek dla przodków. Po śmierci, w domu lub miejscu ceremonii, odbywa się pożegnanie z ciałem i czuwanie przy nim. Rodzina i goście zbierają się na pożegnaniu, a potem następuje kremacja. Następnie rodzina bierze udział w rytuale senkotsu - zbierania kości zmarłego pałeczkami (to jedyna sytuacja w kulturze japońskiej, gdy dwie osoby mogą trzymać ten sam przedmiot pałeczkami jednocześnie). Szczątki umieszcza się w urnie, zaczynając od kości stóp, by mieć pewność, że zmarły nie spoczywa do góry nogami, a najważniejszą kością jest kość gnykowa, która symbolizuje Buddę podczas medytacji (ta kość położona w górnej części naszego kręgosłupa, to jedyna kość w naszym ciele, która nie łączy się z innymi kośćmi).

Po kremacji urna z prochami jest umieszczana w rodzinnej niszy grobowej – Ohaka i odbywa się ceremonia z udziałem kapłana buddyjskiego. Składane są ofiary w postaci jedzenia, napojów takich jak saké i herbata oraz palone są papierowe pieniądze, a każda obecna osoba zapala po trzy kadzidła. Rodzina wspomina zmarłego, odwiedzając grób codziennie przez około tydzień, a w domu utrzymuje ołtarz (butsudan) z jego imieniem i zdjęciem. Obchody rocznic śmierci są bardzo ważne i odbywają się regularnie, m.in. po 7 tygodniach, po roku , a potem po 3, 5, 7 i 13 latach.

Szczególnie ważnym wydarzeniem jest Okinawa Obon (obchodzone pod koniec sierpnia lub na początku września, zgonie z kalendarzem księżycowym), święto duchów przodków, podczas którego przez trzy dni odprawia się rytuały mające na celu powitanie i pożegnanie duchów,  zapalając lampiony, odmawiając modlitwy i składając ofiarami.

Maorysi – stypa po maorysku

Pogrzeb u Maorysów nazywany jest tangihanga lub w skrócie tangi, trwa zwykle trzy dni i składa się z kilku etapów, które wyrażają głęboki szacunek dla zmarłego oraz wspierają rodzinę i społeczność w procesie żałoby. Ceremonia, choć współcześnie uległa pewnym zmianom pod wpływem chrystianizacji, wciąż zawiera wiele tradycyjnych elementów i obrzędów.

Ceremonia zaczyna się zwykle od publicznego ogłoszenia śmierci i zaproszenia rodziny oraz wspólnoty do udziału w tangihanga. Ciało zmarłego (tūpāpaku) jest przygotowywane, czym zajmują się specjalnie do tego przygotowane osoby z grupy hapū. Ciało jest oczyszczane, smarowane czerwonym ochrem (kōkōwai) i oliwą, następnie układane w pozycji kucznej – kolana przyciągnięte do brody, ramiona obejmujące nogi – i zawijane w maty, płaszcze oraz inne ozdoby.

Ciało zostaje na kilka dnia wystawione w centrum wspólnoty (marae). Przez ten czas czuwają przy nim najbliżsi, a także przybywający goście, którzy wygłaszają mowy, śpiewają pieśni, a nawet dowcipkują, wyrażając swoje uczucia wobec zmarłego. Wśród tych słów mogą pojawiać się zarówno pochwały, jak i krytyka. W trakcie pogrzebu wykonywany jest również taniec haka, który jest wyrazem emocji, jedności i szacunku wobec zmarłego. Uczestnicy noszą tradycyjne ozdoby i stroje, a ceremonie obejmują recytację mów pożegnalnych (w kaiwhaiki) i rytualne obrzędy mające na celu wspomożenie duszy zmarłego w podróży do świata przodków.

W dniu pogrzebu odbywa się pōwhiri (oficjalne powitanie i ceremonia w marae), a także poroporoaki – wieczór wspomnień, podczas którego opowiadane są historie i wykonywane pieśni oraz tańce. Następnie następuje pochówek, po którym uczestnicy myją ręce i kropią nią głowy, by usunąć tapu (świętość) związane ze zwłokami i śmiercią. Ten obrzęd jest także formą zabezpieczenia duchowego. Chroni uczestników przed negatywnym wpływem śmierci i zapewnia harmonijny powrót do życia społecznego.
Na zakończenie zwyczajowo organizowane jest hakari, maoryska stypa – uczta i świętowanie, podczas którego rodzina i goście wspólnie dzielą się posiłkiem, próbując choć trochę ulżyć w smutku i uczcić pamięć zmarłego radością i wspólnotą.

Zobacz też: Poznaj najciekawsze wróżby andrzejkowe dla dzieci i dorosłych

Tekst: Agnieszka Wójcińska
Zdjęcia: Shutterstock