Jestem na bierząco! Tydzień temu zaadoptowaliśmy 3-miesięczną sunię. Powiększyła ona nasze kocio-pso-konne stado, jako pierwsza "bezpapierowa" (pomijam kotkę-spod-śmietnika:)). Nie była, na szczęście" maltretowana, "jedynie" trzykrotnie zmieniała dom. I to widać. Jest ufna ale... bała sie wychodzić poza teren działki, uciekała od obcych (dla niej) osób, którzy nas odwiedzali. Dziś jest już dobrze. A poza tym... jest strasznie wdzięczna! I jak na szczeniaczka - wyjątkowo grzeczna! Patrzy na nas z taką miłością, że aż serce mięknie!!! Gorąco polecam adopcje:)))