Imieniny obchodzi 2 grudnia.
Jest niczym dama ze średniowiecznego zamku. Ale nie dajcie się nabrać na wizerunek wiotkiej istotki, bezszelestnie płynącej po labiryncie zamkowych korytarzy.
Kobiety z czasów katedr musiały być nie do zdarcia, nawet jeśli były bohaterkami rycerskich eposów – w końcu, żeby przeżyć w lodowatych komnatach, trzeba było niezłego zdrowia. A do tego mnóstwo sprytu, by tę krzepę ukryć pod bladym licem.
Współczesna Blanka odziedziczyła te umiejętności po swych antenatkach: jest tak subtelna i jednocześnie zalotna, że nawet klasyczny safanduła poczuje się przy niej jak zdobywca i lew salonowy. A gdy tylko lew chwyci przynętę, można go – równie subtelnie, lecz konsekwentnie – zachęcić do gestów bardziej wymiernych niż wyśpiewywanie pod oknem serenad.