Piwonie w ogrodzie

Piwonie w ogrodzie

Rośliny ogrodowe

A że nie są szczególnie wymagające, warto je zaprosić do przydomowego ogródka i umieścić na honorowym miejscu wśród rumianków, niebieskich ostróżek, fioletowych dzwonków czy subtelnych niezapominajek.

Gdy zakwitną – nie będą miały sobie równych. Gdy przekwitną – ich liście staną się tłem dla innych kwiatów, jesienią zaś mienić się będą ciepłymi kolorami. Piwonie to niekwestionowane królowe wiejskich rabat. I choć ich panowanie trwa zaledwie półtora miesiąca, warto zrobić wszystko, by poczuć zniewalający zapach w upalny dzień.

reklama

Lecznicza moc piwonii

Historia piwonii, zwanej też peonią, sięga starożytności i jest równie niezwykła, jak jej uroda. To roślina z pogranicza świata magii – jeśli wierzyć śródziemnomorskim legendom, była piękną nimfą, dla której tracili głowę bogowie i śmiertelnicy. Dlatego jedna z zazdrosnych bogiń zamieniła ją w kwiat. Ale i ten zachwycał – kolorami, zapachem i tysiącem płatków. Być może to te ostatnie przed wiekami zauroczyły Chińczyków. Podobno właśnie chiński ogrodnik po raz pierwszy posadził ten dziki krzak i udomowił go.

Piwonia do dziś jest tam symbolem odrodzenia. Ale nie tylko w Chinach przypisywano jej wielką moc. W tajemną siłę tych kwiatów wierzono także i w naszej kulturze. Nie bez przyczyny nasze babki i prababki obsadzały nimi płoty równie często jak malwami. Ufały bowiem, że piwonia odstrasza zło, a hodowana w ogrodzie chroni przed ludzką zawiścią i pomaga doprowadzić do końca wszystko, co zaczęliśmy. Podobno usuwa także lęki, skłonności do narzekania i martwienia się na zapas, chroni przed błędami i strzeże przed pokusami. Mawiano, że otwiera oczy na brak miłości w związku, a różowe lub karminowe kwiaty pomagają małżonkom przetrwać kryzys.

Ale nie tylko. W starożytności odwarem z korzeni i płatków leczono epilepsję, astmę, podagrę i wszelkie zakażenia, a w medycynie chińskiej używa się jej jako środek przeciwbólowy, uspokajający i obniżający ciśnienie. Zresztą do dziś zaleca się wywar z korzeni niektórych gatunków piwonii czerwonej przy leczeniu egzemy dziecięcej, a z piwonii białej przy silnych bólach menstruacyjnych. Dzięki swym właściwościom przeciwzapalnym, antybakteryjnym i przeciwbólowym korzenny wywar sprawdza się też przy leczeniu wrzodów i czyraków.

Najpiękniejsza w całej wsi

Peonia to jednak przede wszystkim roślina ozdobna. Królowa letnich ogrodów – dla niektórych jak róża, tyle że bez kolców. Jej kształty zadziwiają różnorodnością – przypominają lotosy, kule, korony, chryzantemy. Pięknie wyglądają nie tylko w ogrodzie, ale również w dużych wazonach. W starożytności cesarze obdarowywali bukietami z peonii żony i najlepsze nałożnice. A podobno i dziś dobrego męża, czułego kochanka i wiernego przyjaciela rozpoznać można po tym, że nie naręcze róż, ale bukiet jedwabistych piwonii wybiera na prezent dla swej pani.

Jeśli chcemy podarować cięte kwiaty, warto pamiętać, by zrywać je wieczorem lub wcześnie rano, gdy pąki są już zabarwione, ale wciąż twarde (po wieczornym zbiorze włóżmy je na kilka godzin do lodówki). Woda, do której wstawimy peonie, powinna być lekko osłodzona i letnia. Kiedy zobaczymy na nich mrówki, nie panikujmy – one po prostu lubią słodkie pąki.

Piwonie są bardzo trwałe – odmiany peonii chińskiej, czyli najstarszej i według znawców najpiękniejszej, mogą cieszyć oko nawet dwa tygodnie, w przeciwieństwie do odmian europejskich, które w wazonie wytrzymują zaledwie dwa, trzy dni. To także przydatna wiedza, gdy chcemy kupić kwiaty na bazarku – warto wypytać kwiaciarkę, z jaką odmianą mamy do czynienia i jak dawno temu była ścinana. Najlepiej jednak zasadzić peonie w ogródku…

Zachcianki królowej

Choć do wyboru mamy tysiące odmian, już kilka gatunków w ogrodzie wystarczy, aby upajać się pięknem kwiatów. Nie są trudne w uprawie, trzeba jednak pamiętać o kilku zasadach. Przede wszystkim wybierzmy odpowiednie miejsce. Piwonie nie znoszą przeprowadzek, więc to, gdzie będą rosły, ma duże znaczenie. Jak na królowe lata przystało, kochają słońce, ale nie wzgardzą lekkim cieniem. Kompromisem będzie miejsce nasłonecznione przed południem, które po południu znajdzie się w cieniu. Należy je sadzić na przełomie sierpnia i września, później, głównie ze względu na temperaturę gruntu, mogą nie zakwitnąć następnej wiosny, a zdarza się, że protestują nawet kilka lat.

Równie ważna jest głębokość, na której  posadzimy piwonie. Pąki, z których w przyszłym sezonie wybiją nowe pędy, powinny znaleźć się pięć centymetrów pod ziemią. Co ciekawe, nawet bez naszej pomocy skutecznie opierają się chorobom i szkodnikom. Większość gatunków krzewiastych dobrze znosi także mróz, nawet do minus 20ºC, nie musimy ich więc okrywać. Są wręcz niezniszczalne – w miejscu po starym okazie, nawet z najmniejszego korzonka, szybko wyrośnie nowy kwiat.

Piwonie lubią dobrze zjeść, dlatego muszą mieć ziemię bogatą w składniki pokarmowe, piaszczysto-gliniastą, z domieszką próchnicy. Gatunki bylinowe wolą lekko wilgotną, w okresie suszy należy je dobrze nawadniać. Gatunki krzewiaste są mniej wymagające i podłoże może od czasu do czasu bardziej przeschnąć.

Jeśli po przekwitnięciu piwonii zawiążą się nasiona, usuńmy je, by nie osłabiały rośliny. Z nasion hodują piwonie tylko profesjonalni hodowcy. My możemy dzielić rozrośnięte byliny, uważając na ich delikatne korzenie. Najlepiej wykopaną roślinę otrzepać z ziemi i zostawić na kilka godzin w ocienionym miejscu. Podwiędnięte korzonki staną się bardziej elastyczne i łatwiej będzie je rozdzielić.

Okazałe piwonie ładnie wyglądają z delikatnymi sąsiadami: niezapominajkami, rumianami czy trawami ozdobnymi. Najlepiej im jednak na jednogatunkowych rabatach.

Warto wiedzieć, że...

Sadzenie: Piwonii nie sadź w pobliżu dużych drzew, bo przegra rywalizację o światło i składniki odżywcze. Nie wybieraj też dla niej miejsca po innej piwonii – roślina jest „żarłoczna” i pobiera z gleby wiele pierwiastków, które trudno uzupełnić, więc ziemia po poprzedniczce będzie mniej żyzna.

Podlewanie: Peonie lubią wilgoć, ale z umiarem. Zbyt mokre podłoże nie będzie im służyć. Ziemię wokół nich warto podsypywać warstwą kory – to uchroni glebę przed nadmiernym wysychaniem. Po takim zabiegu częste podlewanie nie będzie konieczne.

Nawożenie: Właściwie go nie potrzebują. Jeśli rośliny posadzimy w mało żyznej ziemi, wiosną możemy je zasilić nawozem dla roślin kwitnących. Ale uwaga – zbyt duża jego ilość sprawi, że piwonie przestają kwitnąć nawet na kilka lat!

Choroby: W deszczowe lato mogą złapać szarą pleśń. Na liściach powstają brunatne plamy pokrywające się szarawym nalotem. Przyczyną choroby może być zbyt duży ścisk na rabacie i brak przewiewu w ziemi. Dlatego, by uniknąć kuracji preparatem grzybobójczym (stosujmy go w ostateczności), na etapie sadzenia warto zapewnić kwiatom odpowiednią odległość między sobą (1–1,5 metra).

Przed zimą: Piwonie dobrze znoszą zimę w naszym klimacie i nie wymagają specjalnego zabezpieczenia. Śnieg będzie wystarczającą ochroną przed mrozem dla dolnych części pędów. Jedynie młodym piwoniom drzewiastym, rosnącym w najzimniejszych rejonach kraju, warto zbudować kopiec z ziemi albo kory.

Piwonie wspaniale wyglądają w wazonie,  a jeszcze lepiej w prostym dzbanku lub pękatym kubku. Jednak nie wszystkie lubią flakony, dlatego na bukiety wybieraj odmianę chińską, która postoi nawet dwa tygodnie. Pędy z pąkami należy ścinać, gdy są jeszcze twarde, ale wybarwione. Najlepiej wieczorem lub wcześnie rano. Ciekawostką jest, że szczelnie zamknięte w foliowym rękawie można trzymać w lodówce nawet do 6 tygodni! Kwiaty odżyją, gdy tylko wstawisz je do lekko posłodzonej wody – koniecznie w temperaturze pokojowej.

Na zdrowie...

Według legend właściwości lecznicze piwonii odkrył grecki bóg Peon. Do dziś piwonię lekarską stosuje się w medycynie naturalnej. Odwary i napary z kwiatów oraz korzeni zaleca się m.in. przy nerwicach, chorobach układu oddechowego czy niestrawnościach. (UWAGA: stosuj tylko po konsultacji z lekarzem! Przedawkowanie lub łączenie z niektórymi lekami może grozić poważną niestrawnością lub chorobą. Kobiety w ciąży i matki karmiące mają kategoryczny zakaz takiej kuracji!)

Odwar z piwonii: pomoże przy nerwicy, problemach z oddychaniem czy trawieniem. Około 2-3 gramów sproszkowanych korzeni (można kupić w niektórych sklepach zielarskich) zalej szklanką wody, zagotuj i od momentu wrzenia trzymaj na niewielkim ogniu około kwadransa, a następnie przecedź przez sitko. Dla smaku możesz dodać łyżeczkę miodu lub odrobinę cukru. Odwar należy pić przed posiłkami, ale nie więcej niż filiżankę.

Napar piwoniowy: najlepiej się sprawdza w formie okładów na wypryski skórne, zmęczone, podkrążone i opuchnięte oczy, a także atopowe zapalenie skóry. (UWAGA: stosuj tylko po konsultacji z lekarzem! Przedawkowanie lub łączenie z niektórymi lekami może grozić poważną niestrawnością lub chorobą. Kobiety w ciąży i matki karmiące mają kategoryczny zakaz takiej kuracji!)

Można go też pić niewielkimi porcjami. Garść sproszkowanych kwiatów zalej 2 szklankami wrzątku, przykryj i parz przez pół godziny jak herbatę. Przelej napar przez sitko.


Tekst: Agata Daniluk, Łukasz Skop
Zdjęcia: Tomek Ciesielski/Bankfoto.net, Oredia/Flora Press, Living4media/Free, Marcus Harpur/Harpur Garden, Caroline Bureck/Flora Press/ Shutterstock

Zobacz także: Oset – kłujący kwiat do ogrodu

Zobacz również